Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Suraż: List w butelce. Prawie stuletni

Julita Januszkiewicz [email protected]
Schowane w butelce notatki z 1928 roku odnalazł niedawno Ignacy Karczewski w czasie renowacji kapliczki w Surażu
Schowane w butelce notatki z 1928 roku odnalazł niedawno Ignacy Karczewski w czasie renowacji kapliczki w Surażu Wojciech Wojtkielewicz
Znalazł go Ignacy Karczewski, mieszkaniec Suraża, podczas renowacji kapliczki, która stoi obok kościoła w miasteczku. To historia powstania kapliczki.

Kapliczka była zniszczona, więc mieszkańcy Suraża postanowili ją odnowić.

- Kilka dni przed Bożym Ciałem zacząłem kuć postument - opowiada Ignacy Karczewski. - Nagle wewnątrz zobaczyłem butelkę. Leżały w niej zwinięte w rulon kartki. Chciałem wiedzieć, co to za papiery, co jest w nich napisane.

Zaciekawiły go do tego stopnia, że postanowił pokazać je dr Maciejowi Karczewskiemu, archeologowi z Uniwersytetu w Białymstoku. On zajął się ich odczytaniem.

- Ich stan jest opłakany. Kartki są zawilgocone i zamazane - przyznaje Maciej Karczewski.

Są to osobiste notatki człowieka, który w latach 1922 - 1928 odnowił w Surażu kapliczkę. Została ona wybudowana w 1905 roku, ale podczas I wojny światowej ją zniszczono.

"Pierwszymi jej fundatorami byli Piotr Karłowicz i Franciszek Szyszko. A potem kapliczka się rozwaliła (...)" - to jeden z fragmentów znalezionego listu.

- Autor listu wspomina, że chorował. Ale podczas mszy w kościele doznał natchnienia i wrócił do zdrowia - odczytuje Maciej Karczewski.

- Surażanin dużo się modlił. W podziękowaniu za lepsze samopoczucie chciał zrobić coś dobrego dla innych. Postanowił odnowić zniszczoną kapliczkę ku czci Matki Boskiej - dodaje pan Ignacy.

Z zapisków można się też dowiedzieć, jak przebiegały prace oraz na jakie przeciwności wtedy natrafiono.

- Widać ogromną determinację tego człowieka. Czytamy, że prosił innych ludzi o wsparcie, bo brakowało mu środków. Ten tekst jest też przepełniony uczuciami religijnymi - podkreśla archeolog.

Dodaje, że autor odnalezionych notatek niewiele pisze o sobie. Nie wiadomo, jak się nazywał, ile miał lat i kim był.

- Z charakteru pisma wynika jednak, że był wykształcony. na pewno skończył jakąś szkołę. Pisał bowiem kaligrafią na papierze kancelaryjnym. Był też bardzo religijny - zauważa Maciej Karczewski.

Zdaniem naukowca, znaleziony list to ważny dla społeczności Suraża dokument. Opowiada o powstaniu obiektu sakralnego. - Jest też doskonałym źródłem do badań ludzkiej natury. Pokazuje charakter jego autora. Choć ten człowiek spotykał się z różnymi przeciwnościami, skończył remont - dodaje archeolog.

- Chcemy przekazać list do muzeum, a jego kopię położymy pod stopami figurki Matki Bożej, tam gdzie go znalazłem - zdradza pan Ignacy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny