Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Supraślanka: Wygrana i porażka

Piotr Czaban [email protected] tel. 085 710 18 19
Trener Supraslanki na razie odpowiada za formę pierwszoligowej Jagiellonii
Trener Supraslanki na razie odpowiada za formę pierwszoligowej Jagiellonii
Najpierw wygrana w ćwierćfinale Pucharu Polski z trzecioligowym Orłem Kolno 3:2, później sensacyjna porażka w lidze z Promieniem Mońki 2:4 - taki jest ostatni bilans spotkań Supraślanki.

Pierwsza połowa była bardzo dobra. Z jednej i z drugiej strony piłkarze grali szybko piłką - mówi Lech Wiszniewski, wiceprezes Supraślanki. - Myślę, że to jednak my byliśmy stroną przeważającą. Brakowało jednak tego dokładnego ostatniego podania. Sporo było akcji skrzydłami. Przeciwnik czekał na nasz błąd i na wyprowadzenie jakiejś kontry.

Mecz z Orłem

Jednak w pierwszej połowie nie padły żadne bramki.

- Brakowało klarownych, stuprocentowych sytuacji - wyjaśnia Robert Kądzior, asystent Dariusza Czykiera.

- Po przerwie goście trochę bardziej się otworzyli - opowiada Wiszniewski. -

Ogólnie był to mecz walki.

Pierwszego gola strzelili gospodarze. Supraślanka wyszła z kontrą. Dobre podanie otrzymał Nikołajuk, który nie zwykł marnować takich okazji.

- To była szkoleniowa kontra - ocenia Kądzior. - Najpierw podanie doszło do Kujawskiego. On dograł z boku do środka do Nikołajuka. Ten wychodzi sam na sam z bramkarzem i lobem zdobywa piękną bramkę.

Goście wyrównali po błędzie obrońców z Supraśla. W zamieszaniu na polu karnym Sawko uderzył z woleja. Bołtuć, bramkarz Supraślanki, nie miał szans na obronę tego strzału.

- W dogrywce po strzale z rzutu wolnego Waluk uderzył głową. Bramkarz gości wybił piłkę przed siebie. Dopadł do niej Kujawski, który również głową dobił skutecznie z trzeciego metra - relacjonuje Kądzior. - Przy ostatnim golu Supraślanki asystą popisał się nasz bramkarz. Zagrał przez całe boisko do Rakowskiego. Ten, będąc sam na sam z bramkarzem rywala, strzelił na 3:1.

W końcówce Supraślanka cofnęła się do obrony. Goście wywalczyli rzut wolny niedaleko pola karnego gospodarzy i bezpośrednim strzałem ustalili wynik na 3:2.

Mecz z Promieniem

Ligowe spotkanie pomyślnie rozpoczęło się dla gospodarzy. Już w 4 minucie Waluk strzelił pierwszego gola. W 20 minucie na 2:0 podwyższył Nikołajuk. Trzynaście minut później goście zdobyli kontaktową bramkę. Kiszło pokonał rezerwowego golkipera Supraślanki, Bołtucia. Przed zejściem do szatni do wyrównania doprowadził również Kiszło. Tym razem pewnie wykonywał rzut karny. Nie pomylił się również w 79 minucie, gdy po kontrze Promienia znowu zaskoczył Bołtucia. W doliczonym czasie gry wynik na 2:4 ustalił Studniarek.

- Na pewno na naszą postawę wpłynął wcześniejszy trudny mecz z Orłem Kolno - tłumaczy Wiszniewski.

Kolejne potkanie Supraślanka rozegra w czwartek, w Augustowie, ze Spartą, a w niedzielę o godz. 16 podejmie Wissę Szczuczyn.

Co z trenerem?

Po dymisji szkoleniowca Jagielloni, Artura Płatka, pierwszoligowca poprowadzi Dariusz Czykier, dotychczasowy trener Supraślanki: - Bez paniki - uspokaja Wiszniewski. - Poczekajmy na ostateczne decyzje Jagielloni. Dzisiaj będę na ten temat rozmawiał z Darkiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny