[galeria_glowna]
Koncert, który jest zaskoczeniem, to chyba najlepszy prezent, jaki może otrzymać fan muzyki od losu. I tak stało się 2 maja w Supraślu.
Blue Sounds, którzy zagrali w upalnych Suwałkach latem 2010 roku smętny koncert otwierali Spotkania. I chociaż zwykle pierwszy zespól rzuca się na pożarcie - grupa obroniła się znakomicie. Grający na klawiszach Jacek Cichocki szalał na hammondach a i sam zespół grał z niezwykłą werwą. Zmuszona do słuchania na stojąco publiczność nagradzała grupę oklaskami, wymusiła bisy a osobne brawa dostał właśnie wspomniany klawiszowiec, który wcześniej grał w Ciasnem i Supraślu z formacją Limboski.
Jak co roku wystąpili Bracia i Siostry - pomysłodawcy supraskich koncertów. Zespół przedstawił nowego basistę i klawiszowca i był to jeden z ostatnich koncertów z gitarzystą Andrzejem Gerwatowskim. Pojawiły się nawet premierowe kompozycje, ale wyraźnie było słychać, że zespół jest na zakręcie. Czas pokaże, jak wyjdzie z tego wirażu.
Zagranicznym gościem była czesko-amerykańska formacja Louisiana Alley. A że zaczęła grać po godz. 22 to i młodzieży i starszych szybko ubywało. Sama muzyka oparta o southern rockowe klimaty z bluesowym wkładem nie porywała. Uczciwie przyznaję - do końca nie dotrwałem.
Trzeba mieć nadzieję, że za rok klimatyczny Dom Ludowy również wypełni się bluesem i muzyką okołobluesową. warto było pojechać do Supraśla, żeby przeżyć zaskoczenie Blue Sounds i usłyszeć mimo wszystko sporą porcję żywego grania.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?