Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

SuperBabcie działają w mieście

(luk)
Dzięki tej szkole, nie mamy czasu się starzeć, jesteśmy młode duchem - mówią SuperBabcie Michasia (z prawej) i Fela. - Mamy wesołe zmarszczki.
Dzięki tej szkole, nie mamy czasu się starzeć, jesteśmy młode duchem - mówią SuperBabcie Michasia (z prawej) i Fela. - Mamy wesołe zmarszczki. Wojciech Wojtkielewicz
Szesnaście pań po 60. roku życia uczy się w Białymstoku tego, jak być superbabcią. Seniorki i seniorzy takie zajęcia mają też w Supraślu i Siemiatyczach.

Nie jesteśmy już takimi typowymi babciami, które siedzą całymi dniami w domu i najwyżej gotują obiadki dla wnuków - mówią Michalina Banasiak i Felicja Wójcik, białostockie SuperBabcie. Do szkoły chodzą od trzech lat, czyli początków jej istnienia. I jak zgodnie mówią, stały się dla swoich wnuków fajnymi babciami, z którymi ci chcą przebywać.

Pierwsza Szkoła SuperBabci i SuperDziadka powstała kilka lat temu w Lublinie, teraz w Polsce jest ich pięć, w tym aż trzy w województwie podlaskim. We wtorek w Białymstoku można było poznać zasady działania takich szkół, wziąć udział w warsztatach dla seniorów, którzy chcą mieć wpływ na kontakty z wnukami oraz swoje życie.

- W szkole staramy się przygotować osoby starsze do lepszej opieki nad wnukami i je uaktywnić, pokazać, że mogą zrobić coś dla siebie - mówi podwójna babcia Małgorzata Borowska, koordynatorka białostockiej Szkoły SuperBabci i SuperDziadka, prowadzonej przez oddział PSPiA Klanza. - W szkole są babcie, które mają swoje małe wnuki i te, które tę wiedzę mogą wykorzystać dla nie swoich wnuków, bo ich własne wyrosły lub ich nie mają. Mamy wolontariat seniorski, chodzimy na zajęcia do różnych przedszkoli, szkół. Jest też tzw. wypożyczalnia superbabć. Można taką babcię dla swojego wnuka wypożyczyć. Sama dla swojej wnusi, jako że dużo pracuję, wypożyczałam babcię Michasię.

W szkole zajęcia są co tydzień. To przeważnie warsztaty, uczące metod zajmowania się dziećmi, relacji i komunikowania się w rodzinie, asertywności.

- Babcia powinna wiedzieć jak współpracować w wychowaniu wnuków z rodzicami - mówi Małgorzata Borowska. - Te metody wychowawcze się zmieniają, niektóre panie tylko wzdychają, że szkoda, że nie wiedziały tego 40 lat temu.

Są też warsztaty, które pozwalają seniorom zadbać o siebie, z dietetyczką, kosmetyczką czy z gimnastyki. - Dbamy o rozwój osobisty i samopoczucie, bo zadowolona babcia będzie przenosić tę pogodę ducha w rodzinie - mówi Borowska. - To sprawia też, że wnuki chcą z takimi babciami czy dziadkami przebywać.
- Do szkoły zapisałyśmy się, aby być przykładem dla dzieci i wnuków, nie można tylko siedzieć i patrząc w sufit myśleć o chorobach - mówi Michalina Banasiak, babcia trójki wnuków. - Moją najmłodszą, 12-letnią dziś wnuczkę wychowywałam od pieluch, teraz bardzo mnie lubi, mówi, że ma superbabcię. Wiele się ode mnie uczy, chętnie do mnie przyjeżdża. Razem chodzimy do bawialni w Klanzie. Robiłyśmy zabawki.

Felicja Wójcik ma siedmioro wnuków w wieku od 8 do 23 lat.

- Żałuję, że Szkoła SuperBabci nie powstała dużo wcześniej, na pewno by mi się to przydało - mówi. - Tu dużo się nauczyłam nowego, nie tylko być babcią, czyli gotować, ukołysać wnuki do snu, ale nauczyłam się żyć. Zdobyłam więcej radości życia i optymizmu, choć nigdy mi ich nie brakowało. Nauczyłam się też np. obsługi komputera.

Obie babcie przyznają, że nie mogą już doczekać się bawienia prawnuków. I zapraszają do szkoły panów, bo SuperDziadków jak dotąd było tu tylko dwóch.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny