Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stulatek całą noc czekał na karetkę. Nie przyjechała, bo dyspozytor nie przekazał zlecenia

Izolda Hukałowicz
Izolda Hukałowicz
Rodzina czekała całą noc na przyjazd karetki do stuletniego mężczyzny.
Rodzina czekała całą noc na przyjazd karetki do stuletniego mężczyzny. Pixabay
Stuletni białostoczanin całą noc czekał na przyjazd nocnej wyjazdowej opieki zdrowotnej. Mężczyzna był zacewnikowany i wymagał ściągnięcia krwi z worka. Pomoc świadczona przez firmę M-Medica jednak nie przyjechała. Jak się okazało, dyspozytor zapomniał przekazać zlecenia zespołowi wyjazdowemu.

Czekali godzinami i nie mogli się dodzwonić

Stuletni teść pani Beaty jest zacewnikowany. 25 stycznia br. mężczyzna wymagał pomocy, gdyż skrzep krwi zablokował cewnik.

- Niestety, to się zdarza i wtedy jedynie lekarz może pomóc. Udało nam się wezwać zespół z M-Medica. Byli bardzo sympatyczni. Zdziwiło mnie jednak, że przyjechali samochodem prywatnym, a nie karetką. A gdyby coś się stało, np. teść dostałby duszności, bo ma wstawiony rozrusznik? To czy udałoby się go dowieźć zwykłym samochodem?

Po raz kolejny teść pani Beaty wymagał pomocy 28 stycznia. W worku znowu pojawiła się krew i mocz zaczął się cofać. Pani Beata zadzwoniła na pogotowie po godz. 21.00. Dyspozytorka podała numer nocnej opieki wyjazdowej M-Medica.

- Zadzwoniłam i dyspozytor przyjął zlecenie i powiedział, że gdyby ból postępował, to trzeba przeciąć cewnik. Zapewnił, że lekarz przyjedzie w ciągu 3 godzin.

Rodzina czekała na lekarza do godziny 2.00, ale ten nie przyjeżdżał. Wobec tego pani Beata po raz kolejny poprosiła o pomoc znajomą, która ściągnęła krew z cewnika. Udało się. Po godz. 4.00 rodzina postanowiła zadzwonić na numer M-Medica, aby powiadomić zespół, że już nie trzeba przyjeżdżać.

- Bratowa próbowała dodzwonić się, szwagier, ja też. Dzwoniliśmy kilka razy w przeciągu godziny i nikt nie odebrał. A przecież świąteczna opieka zdrowotna powinna być dostępna do godziny 8.00.

M-Medica przeprasza

Michał Brzeski, prezes M-Medica przyznaje, że rzeczywiście sytuacja z 28 stycznia miała miejsce.

- Bardzo nam przykro, że tak się zdarzyło. Dyspozytor faktycznie przyjął zlecenie wyjazdu do tego pana, ale go nie przekazał zespołowi wyjazdowemu.

Jeśli chodzi o niemożność dodzwonienia się pani Beaty i jej rodziny w godzinach porannych, Brzeski zapewnia, że dyspozytor był obecny, o czym ma świadczyć rejestracja rozmów w tych godzinach.

- W tym czasie było dużo telefonów i kiedy ta pani dzwoniła, to akurat trafiała w moment rozmów – wyjaśnia szef M-Medica.

Brzeski tłumaczy też, że wyjazd 25 stycznia, kiedy to pani Beata zauważyła prywatny samochód, a nie karetkę, nie odbył się z łamaniem prawa:

- Jeśli chodzi o nocną i świąteczną opiekę wyjazdową, to nie musi jeździć karetka. Ważne, aby to był oznakowany pojazd, a taki właśnie przyjechał do tego pana.

Jak zapewnia Michał Brzeski, dyspozytor został pociągnięty do odpowiedzialności i jeszcze dzisiaj ma zgłosić się do pani Beaty i ją osobiście przeprosić.

- Znamy tego pacjenta, jeździmy do niego i nadal będziemy mu pomagać. Na pewno nikt nie zrobił tego specjalnie. Ludzie mylą się. Niezmiernie nam przykro, że taka sytuacja zaistniała.

Pani Beata: nikt mnie nie przeprosił

Wieczorem kontaktowaliśmy się z panią Beatą. Powiedziała nam, że nikt dzisiaj do niej nie telefonował, aby ją przeprosić.

- Ja naprawdę mogę wszystko zrozumieć, ale takie tłumaczenie nie trzyma się kupy. Dzwoniłam dziś do Rzecznika Praw Pacjenta i ta sprawa nie zostanie tak pozostawiona - mówi pani Beata.

NFZ: to pierwszy taki przypadek

- To pierwszy taki niepokojący sygnał dotyczący firmy M-Medica w zakresie nocnej i świątecznej opieki medycznej wyjazdowej. Jak dotąd, nie mieliśmy żadnych skarg od pacjentów na realizację świadczeń przez ten podmiot - mówi Beata Leszczyńska, rzecznik prasowa podlaskiego NFZ. - Jak tylko rodzina pacjenta zawiadomi nas o tym zdarzeniu z 28 stycznia, niezwłocznie poprosimy o wyjaśnienie tej sytuacji.

W przypadku podobnych zdarzeń NFZ zachęca do zgłaszania ich do Wydziału Obsługi Klientów pod numerem telefonu (85) 745 95 76 lub o zgłoszenie mejlem na adres: [email protected] .

M-Medica wygrywa przetargi

M-Medica to białostocka firma, która zajmuje się transportem medycznym, przewozami sanitarnymi, zabezpieczeniem medycznym imprez masowych oraz szkoleniami z zakresu pierwszej pomocy. Prowadzi też punkty pobrań wymazu w kierunku COVID-19 przy ul. Sławińskiego 4 w Białymstoku.

M-Medica w 2020 r. wygrała przetargi na świadczenie nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej udzielanej w miejscu zamieszkania lub pobytu świadczeniobiorcy ogłoszone przez Wojewódzki Szpital Zespolony im. J. Śniadeckiego w Białymstoku czy Szpital Miejski w Białymstoku. Wygrała też przetarg ogłoszony przez Uniwersytecki Szpital Kliniczny na przewóz osób dializowanych do stacji dializ przy ul. Żurawiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny