Przewodniczący do burmistrza
Przewodniczący do burmistrza
Jan Zabłudowski, przewodniczący rady miejskiej:
Czy pan chce dalej z uporem brnąć gdzieś dalej, że tego studium w ogóle nie będzie?
W ten sposób zablokujemy wszystkich mieszkańców.
Ale nie my radni, tylko pan swoją decyzją. Uważam, że trzeba pominąć etapowanie wydobycia żwiru, poprawić błędy i puścić to w ruch.
Nie upierajmy się w tym miejscu.
Tam gdzie trzeba, owszem, ale nie w przypadku tego etapowania.
Niespodziankę zafundowali mieszkańcom sokólscy radni. Zamiast podjąć dyskusję na kontrowersyjny temat w obecności kilkudziesięciu widzów, zdjęli punkt z porządku obrad.
A widzów nie brakowało. Na wtorkową sesję zmobilizowali się zarówno przeciwnicy, jak i zwolennicy uchwalenia studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania gminy. Sala kina "Sokół" była wypełniona do połowy.
Głosowanie radnych podzieliło mieszkańców. Jedni wychodzili zadowoleni, inni nie szczędzili krytycznych słów w kierunku swoich przedstawicieli w samorządzie.
- Przyszliśmy tu dziś, żeby zabrać głos w tej sprawie. Mamy prawo głosu, a radni w ogóle nie chcą nas wysłuchać. Jak oni się zachowują? To skandal - mówili oburzeni mieszkańcy.
Argumenty do analizy
Zmiany w studium już po raz drugi nie zostały uchwalone przez radnych. Ale to wcale nie oznacza, że temat nie wróci po raz trzeci.
- Musimy przyjrzeć się argumentom, które wysunęli pracodawcy. Przeanalizujemy je i zapewne za kilka miesięcy znów przedłożymy projekt studium pod obrady radnych - stwierdził Stanisław Małachwiej, burmistrz Sokółki .
O jakie argumenty chodzi? O te, które w swoim piśmie przedstawił Związek Pracodawców i Przedsiębiorców Ziemi Sokólskiej . Chodzi między innymi o przebieg obwodnicy oraz lokalizację dużych sklepów zachodnich sieci.
Jak podkreślił burmistrz, te argumenty mogą rzucić na studium zupełnie nowe światło. I dlatego będą analizowane.
Jedni chcą, drudzy nie
Wszyscy zgodnie podkreślają, że studium jest ważnym dokumentem i powinien zostać uchwalony. Rozbieżności zaczynają się jednak przy głębszej analizie dokumentu.
Chodzi przede wszystkim o zakaz wydobywania żwiru w kilkunastu wsiach. Zgodnie z etapowaniem będzie można to robić najwcześniej za kilkadziesiąt lat.
Grupa mieszkańców oraz właściciele kopalni zdecydowanie wzbraniają się przed takim zapisem.
O swoje racje walczą także inni mieszkańcy Sokółki . Tyle, że im zależy na uchwale. Niektórzy z nich już od trzech lat walczą o zmianę przeznaczenia swoich działek z rolniczych na budowlane. A takie zapisy są ujęte w studium.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?