W Białymstoku studiuje kilkuset obcokrajowców. Uniwersytet w Białymstoku: 366. Uniwersytet Medyczny: około 200. Są też na Politechnice Białostockiej, ale ich liczba nie została oszacowana. Na zdjęciu studenci UMB podczas spotkania z policją i władzami uczelni.
W czwartek opisaliśmy historię 21-letniej Sary. Czarnoskóra Szwedka była na ulicy obrażana, grożono jej, kopano rower. Wraz z koleżanką Azjatką musiała wyjść z jednego z białostockich klubów. A jej koledzy zostali w Białymstoku pobici.
Osobiście nigdy nie była świadkiem obrażania studentów z innych krajów. O historii koleżanki z uczelni - Sary, którą opisaliśmy w czwartek - dowiedziała się z naszego artykułu.
- I może być nam tylko wstyd za osoby, dla której problemem jest inny kolor skóry. Nie chciałabym studiować tam, gdzie nie jestem akceptowana, tylko opluwana. Tym razem czarnoskórej studentce skopano rower. Następnym razem może zostać pobity człowiek - podkreśla Joanna Dzieszko, studentka Uniwersytetu Medycznego.
Wszyscy równi
Na jej uczelni od pięciu lat działa anglojęzyczny wydział lekarski. Studiują na nim ludzie z całego świata. - To tacy sami studenci, jak my. Nie wzbudzają tu żadnej sensacji czy zdziwienia - mówi Joanna Polecka, studentka wydziału lekarskiego.
- Podobnie jest w naszym akademiku. Wszyscy są równi, nie ma żadnych problemów - dodaje Radosław Harkiewicz, który mieszka w akademiku razem z cudzoziemcami. Dlatego bardzo są zdziwieni, że w Białymstoku można zostać oplutym za inną niż polska narodowość.
- Ja też nie byłam świadkiem takiego zdarzenia. Jestem zszokowana, że tak można traktować ludzi - mówi Magdalena Kamińska, która także studiuje na UMB.
Wielokulturowość - mit
Jej zdaniem, powinniśmy być dumni z tego, że młodzi ludzie chcą przyjeżdżać do Białegostoku. - Bo to prestiż dla naszej uczelni i miasta - uważa. Podobnego zdania jest Joanna Dzieszko. - Bo nie oszukujmy się. Białystok nie jest najsłynniejszym miastem akademickim w Polsce. Ale jak nic się nie zmieni, nikt tu nie przyjedzie - dodaje Joanna.
A tak lubimy chwalić się swoją wielokulturowością. - Bo my się bardziej nią szczycimy, niż realizujemy w praktyce. Zawsze znajdą się ludzie, którym przeszkadza choćby inny kolor skóry - uważa Joanna Polecka.
Czy można to zmienić? - Oczywiście dużo zależy tu od policji i jej reakcji na wszelkie przejawy rasizmu. Ale bardzo ważne jest też pokazanie białostoczanom, że obcokrajowcy wcale nie mają trzech głów. Że to tacy sami ludzie, jak oni - odpowiada Magda.
Jej zdaniem, to zadanie dla studentów i pracowników uczelni. Powinni bardziej integrować się ze studentami z innym krajów. - Mój rok ma niedługo połowinki. Zapraszamy na nie także studentów anglojęzycznych. Właśnie po to, aby wspólnie się bawić - dodaje Magda Kamińska.
OPINIA - Tadeusz Truskolaski, prezydent
To wstyd, że coś takiego miało miejsce w naszym mieście. Chciałbym wyrazić ubolewanie i przeprosić za zachowanie tych, którzy tę czarnoskórą studentkę zaczepiali. Podejmę ten temat na najbliższym zebraniu komisji porządku i bezpieczeństwa publicznego. Uczestniczy w niej policja i straż miejska. Zastanowimy się, jak poradzić sobie z takimi incydentami. Zapraszam tę studentkę i jej kolegów na spotkanie. Chcę podkreślić, że białostoczanie nie są rasistami. W ogromnej większości jesteśmy życzliwi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?