Jedni w Zadobrzu, drudzy w Nowodworach. A chętni, którzy chcieliby mieć dachy pokryte strzechą, już się do nich zgłaszają.
– Sytuacja rolników pogarsza się. Bywa, że aby znaleźć pracę, muszą wyjeżdżać do Warszawy, albo za granicę – mówi Jan Jamiołkowski z Podlaskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Szepietowie tłumaczy, skąd wziął się pomysł bezpłatnego szkolenia z krycia dachów słomą. – Chcemy dać ludziom umiejętności, które pozwolą im znaleźć pracę na miejscu.
Zamiast wozić ziarno żyta do skupu, gdzie płacą 200 zł za tonę, można sprzedawać odpowiednio przygotowaną słomę i dostać za nią 2,5 raza tyle, co za ziarno.
– A jeśli ktoś jeszcze umie ją położyć na dachu, zarobi więcej – dodaje Jamiołkowski. – Jeden z kursantów, zanim jeszcze nauczył się kręcić snopki, już dostał dwie propozycje pracy.
Dziś strzecharz to fach, którym trudnią się nieliczni. Dzięki szkoleniu nie pójdzie tak szybko w zapomnienie.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?