Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strefa płatnego parkowania zasila miejską kasę

Aneta Boruch
Większy zasięg strefy przełożył się na duży wzrost wpływów ze sprzedaży kart postojowych.
Większy zasięg strefy przełożył się na duży wzrost wpływów ze sprzedaży kart postojowych. Archiwum
Niemal 330 tysięcy zapłacili miastu kierowcy, zostawiający auto w centrum, przez pierwszy kwartał działania powiększonej strefy płatnego parkowania.

Opłaty za parkowanie w centrum Białegostoku wzrosły 1 czerwca. Dodatkowo obszar strefy jest niemal dwa razy większy, niż poprzednio. Teraz obejmuje ponad 70 ulic. Został podzielony na dwie podstrefy A i B, gdzie są różne ceny za parkowanie pojazdów.

Opłaty w strefie A wzrosły o 100 procent. Pół godziny parkowania w tej części miasta kosztuje teraz 1,2 zł, godzina 2,4 zł. W podstrefie B ceny zostały na wcześniejszym poziomie i wynoszą 60 groszy za pół godziny i 1,2 zł na godzinę.

Jak można było się spodziewać, ten ruch był dla miasta bardzo dochodowy. Widać to już po pierwszych trzech miesiącach od wprowadzenia zmiany.

- Wpływy z parkowania wzrosły o ponad 150 procent - podlicza Urszula Mirończuk, rzeczniczka białostockiego urzędu miejskiego.

W pierwszym kwartale działania powiększona strefa zarobiła 809 tys. zł. W tych samych miesiącach przed rokiem było to 486 tys. zł.
Ponad cztery razy więcej pieniędzy znalazło się w miejskiej kasie dzięki kupowaniu abonamentów przez mieszkańców strefy. Rok temu od czerwca do sierpnia była to kwota 1,8 tys. zł. W tym samym czasie w tym roku - 8,1 tys. zł. Natomiast tylko nieznacznie poszła w górę liczba kupowanych abonamentów zwykłych, a co za tym idzie - i zarobki miasta z tego tytułu.

Większy zasięg strefy przełożył się na duży wzrost wpływów ze sprzedaży kart postojowych. Przed rokiem przyniosły one miastu prawie 450 tys. zł. Tego lata było to już niemal 746 tysięcy złotych.

Bardzo wzrosło również zainteresowanie usługą mobiParking, czyli płaceniem za pomocą telefonu komórkowego. O ile między czerwcem i sierpniem ubiegłego roku przyniosło to miastu 3,3 tys. zł, to w analogicznych miesiącach tego roku widać spory wzrost. Kasę magistratu zasiliła bowiem kwota ponad 12 tys. zł.

- Cieszy to nas, bo to wygodniejszy sposób płatności, w dodatku działający również w innych miastach - komentuje Urszula Mirończuk. - Mamy nadzieję, że popularność tej usługi będzie nadal wzrastać.
Mniej cieszą się z pewnością ci, którzy zostali złapani na parkowaniu samochodu w strefie bez stosownej opłaty. - Liczba wystawionych wezwań świadczy o tym, że mieszkańcy przyzwyczaili się do płacenia za parkowanie i coraz więcej osób się do tego przekonuje - podkreśla rzeczniczka.

W opisywanym kwartale przed rokiem wezwania do zapłaty dostało 5,6 tys. osób. W tym roku liczba ta spadła o ponad 500.

Przed powiększeniem w białostockiej strefie płatnego parkowania było około 2 tysiące miejsc postojowych. Od czerwca jest ich 3650.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny