Strefa buforowa przy granicy. Efekty i skutki uboczne
Tzw. strefa buforowa w strefie nadgranicznej, przyległej do granicy z Republiką Białorusi, obowiązuje od 13 czerwca. Zakaz przebywania dotyczy odcinka prawie 61 km (o różnej szerokości). To obszar w zasięgu terytorialnym Placówek Straży Granicznej w Narewce, Białowieży, Dubiczach Cerkiewnych oraz Czeremsze.
Czytaj też:
Strefa została wprowadzona rozporządzeniem Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji po serii ataków na polskich funkcjonariuszy ze strony nielegalnych migrantów. Punktem zwrotnym była śmierć 21-letniego żołnierza, który został ugodzony nożem przez cudzoziemca forsującego zaporę na polsko-białoruskiej granicy w okolicy Dubicz Cerkiewnych (pow. hajnowski).
Od momentu wprowadzenia strefy mija właśnie 50 dni.
- W dalszym ciągu widzimy wyraźny spadek prób nielegalnego przekraczania granicy. Jest to spadek o ponad 70 proc. W czasie tych 7 tygodni (funkcjonowania strefy - przyp. red.) mieliśmy ponad 3 tys. prób, a - dla porównania - 7 tygodni przed wprowadzeniem strefy buforowej tych prób było ponad 10 tys. - mówiła mjr SG Katarzyna Zdanowicz, rzecznik Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej na piątkowej (2.08) konferencji prasowej. Wyraźna jest też poprawa średnich dobowych statystyk. - Średnio na dobę w lipcu mieliśmy 42 próby. W czerwcu było ich ponad 120, a w maju ponad 220.
Dodała, że w placówce SG w Dubiczach Cerkiewnych (która była wcześniej w czołówce), aktualnie notuje się najmniej w regionie prób przekroczenia granicy wbrew przepisom. Rośnie za to skala procederu na innych odcinkach granicy, poza strefą buforową. Przykładem jest placówka SG w Lipsku (na 29 prób odnotowanych dobę przed konferencję, do 9 doszło właśnie tam).
Nie ustały ataki na polskie patrole, choć po wprowadzeniu strefy buforowej jest ich mniej
Mjr Zdanowicz podkreśla, że wraz z wprowadzeniem strefy buforowej cały czas dochodzi do ataków na polskie służby ze strony cudzoziemców forsujących granicę.
- Zachowują się agresywnie, rzucają kamieniami w stronę polskich patroli - dodaje.
Tak było np. 1 sierpnia w rejonie Czeremchy.
W uszczelnieniu granicy Straż Graniczną wspomagają też policjanci, choć od 22 lipca nie byli proszeni o reakcję w związku z próbami siłowego przekroczenia granic.
- Początkowo i przed wprowadzeniem strefy buforowej interwencje przeprowadzaliśmy niemal codziennie - podkreśla podinsp. Tomasz Krupa z podlaskiej komendy.
Zobacz także:
W związku z ochroną granicy służbę pełniło (w systemie rotacyjnym) blisko 1,4 tys. policjantów. To głównie funkcjonariusze Oddziałów Prewencji Policji, ale też ruchu drogowego i przewodnicy psów.
Działania prowadzone są nie tylko w bliskości granicy. W okolicy Łomży (po telefonie na nr alarmowy 112 od świadka) policjanci zatrzymali dwa pojazdy, którymi podróżowało - m.in. w bagażniku - łącznie ponad 20 nielegalnych imigrantów.
Jak dodał na konferencji rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński, wśród migrantów dominują młodzi ludzie.
- Są zatrzymywani na terenie Polski, a następnie cofani do kraju, z którego do nas przyjeżdżają - podaje przedstawiciel ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji.
Strefa buforowa działa. Trwają analizy na temat jej rozszerzenia lub przesunięcia
Rzecznik MSWiA wspomniał także o nowych trendach, tzn. kierunkach przewożenia migrantów z kierunku Łotwy.
Zapytany przez dziennikarzy, czy - w związku ze zmianą szlaków nielegalnej migracji - są plany rozszerzenia bądź przesunięcia strefy buforowej, odparł:
- Jest to przez cały czas analizowane. Skoro te kierunki się przesuwają, mamy dokładne rozpoznanie, na pewno zapadną właściwe decyzje. Dopiero wtedy będziemy mogli państwa poinformować.
Na razie zapadła decyzja o dofinansowaniu szpitala w Hajnówce. Jacek Dobrzyński poinformował w piątek (2.08), że z budżetu państwa przeznaczono dla placówki 5 mln zł. To tam trafiają przede wszystkim nielegalni imigranci ujawnieni na terenie naszego kraju oraz polscy funkcjonariusze Straży Granicznej, policji i wojska ranni podczas służby na wschodniej granicy.
- Te 5 milionów przeznaczone zostanie między innymi na modernizację lądowiska dla śmigłowca, zakup ambulansu, remont pomieszczeń, a także dodatkowe łóżka i stół operacyjny - wymieniał Jacek Dobrzyński.
Warto przeczytać:
W konferencji wziął też udział ppłk Kamil Dołęzka z 18. Dywizji Zmechanizowanej, która stanowi trzon rozpoczętej 1 sierpnia nowej operacji wojskowej na wschodnich rubieżach Polski pod kryptonimem "Bezpieczne Podlasie".
- W skład wojsk, które będą realizowały zadania w ramach operacji "Bezpieczne Podlasie", wchodzą najlepsi żołnierze 18. Dywizji - szkoleni wspólnie z funkcjonariuszami policji, żeby być przygotowanym doskonale do tego zadania. Mam nadzieję, że najbliższe 6 miesięcy spędzimy spokojnie dla bezpieczeństwa społeczności lokalnej, ale też dla bezpieczeństwa całego naszego kraju i granicy wschodniej.
Chcą się dorobić na nieszczęściu powodzian
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?