Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażnik graniczny oskarżony o znieważenie Czeczenów. Ścierwo i pasożyta musi ocenić językoznawca

Magdalena Kuźmiuk
Strażnik graniczny oskarżony o znieważenie Czeczenów. Ścierwo i pasożyta musi ocenić językoznawca
Strażnik graniczny oskarżony o znieważenie Czeczenów. Ścierwo i pasożyta musi ocenić językoznawca archiwum straży granicznej
Miał być wyrok - będzie kolejna rozprawa w procesie strażnika granicznego oskarżonego o nienawiść. Zdaniem śledczych, obrażał w sieci Czeczenów. Proces oskarżonego 36-letniego Tomasza D. ciągnie się już od trzech lat

Sąd Rejonowy w Białymstoku miał w poniedziałek ogłosić wyrok w procesie pogranicznika oskarżanego przez prokuraturę o znieważanie i nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych. Orzeczenie jednak nie zapadło. I nie wiadomo, czy do końca roku to się stanie.

Sędzia Piotr Markowski nieoczekiwanie zdecydował bowiem, że do zakończenia procesu potrzeba jest jednak opinia biegłego z zakresu językoznawstwa. Specjalista ma ocenić, czy określenie takie jak: „pasożytnicze ścierwa”, jest obraźliwe. Bo takie słowa padały w komentarzu na internetowym forum pod adresem osób narodowości czeczeńskiej. Ich autorem, zdaniem prokuratury, był 36-letni dziś Tomasz D., funkcjonariusz straży granicznej pracujący w strzeżonym ośrodku dla uchodźców w Białymstoku.

Zarzuty prokuratury obejmują lata 2009-2011. Linia obrony oskarżonego Tomasza D. - który nie przyznaje się do winy - opiera się na tym, że do jego komputera dostęp miało wiele osób, a logowanie się na forum nie było zabezpieczone hasłem. Na jednej z rozpraw do dokonania wpisów przyznał się nawet 66-letni ojciec oskarżonego.

Przypomnijmy. Akt oskarżenia przeciwko Tomaszowi D. trafił do sądu w 2012 roku. A ten proces jest już drugim w tej sprawie. W lipcu 2013 roku sąd Tomasza D. uniewinnił uznając, że treść wpisów mieści się w granicach wolności słowa. Prokuratura złożyła apelację i sąd odwoławczy uchylił wyrok. Zaznaczył, że w sprawie jest wiele wątpliwości, które nie zostały wyjaśnione, a ocena dowodów była zbyt dowolna.

- Wyrazy mają wiele znaczeń: leksykalne, strukturalne, a także kontekstowe. Dlatego zdarza się, że słowo, które powszechnie uchodzi za obelżywe, w pewnych użyciach wcale takie nie jest. I w drugą stronę - nawet neutralne lub pozytywnie kojarzące się słowa, mogą czasem obrażać - mówi mgr Konrad Szamryk z Instytutu Filologii Polskiej UwB.

Bo może być jak z tą rusałką. - W pewnym postępowaniu sądowym okazało się, że wyraz ten służył obrażaniu kobiety, którą nazywano rusałką, gdyż tę kobietę - jak zeznał świadek - „każdy we wsi rusał”. Ważny jest więc kontekst - zaznacza mgr Konrad Szamryk.

Jak biegły lingwista oceni komentarz, który miał napisać Tomasz D.? Nie wiadomo. Kolejna rozprawa 9 listopada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny