Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażnicy miejscy z paralizatorami i na koniach. Białostoczanie już się boją.

Fot. Archiwum
24 grudnia wchodzi w życie nowa ustawa o tej formacji, która zwiększa kompetencje straży miejskiej i nadaje jej nowe uprawnienia
24 grudnia wchodzi w życie nowa ustawa o tej formacji, która zwiększa kompetencje straży miejskiej i nadaje jej nowe uprawnienia Fot. Archiwum
Zmieniają się przepisy Będą mogli używać paralizatorów, kontrolować ludzi i ich bagaże. Za trzy dni wchodzi w życie ustawa, która daje strażnikom miejskim większe uprawnienia.

Od czwartku możemy na przykład wydać mandat zamiast kierować sprawę do sądu. To ułatwi życie nam i mieszkańcom - mówi Jacek Pietraszewski, rzecznik Straży Miejskiej w Białymstoku.

Bo od 24 grudnia wchodzi w życie nowa ustawa o tej formacji, która zwiększa kompetencje straży miejskiej i nadaje jej nowe uprawnienia.

Strażnik z paralizatorem

Najbardziej zaskakująca zmiana to fakt, że od Wigilii strażnicy mogą używać paralizatorów elektrycznych. Oczywiście w uzasadnionych przypadkach. Taką sytuacją może być na przykład odpieranie czynnej napaści albo udaremnienie ucieczki. Strażnicy dostają też prawo do korzystać ze służbowych koni. Jednak w Białymstoku takich nie ma.

Za to nasi strażnicy dysponują paralizatorami - mają ich na razie około 20. Do tej pory korzystanie z nich wymagało specjalnych pozwoleń na broń. Ustawa zniosła te wymagania. - Teraz paralizator będzie na naszym wyposażeniu tak samo jak kajdanki czy pałka - mówi Pietraszewski.

Strażnicy miejscy będą też mogli przeprowadzić kontrolę osobistą i przejrzeć zawartość naszego bagażu. Mają prawo tak postąpić, gdy np. podejrzewają, że ktoś ma przy sobie niebezpieczne przedmioty.

Dotąd przy każdym wykroczeniu strażnicy musieli kierować sprawę do sądu lub wzywać policję. Teraz będą mieli prawo na miejscu wypisać mandat.

- Dzięki nowym przepisom będziemy czuć się pewniej podczas pełnienia codziennych obowiązków. Szczególnie w sytuacjach, kiedy musimy podjąć interwencję - komentuje nowe przepisy Pietraszewski.

Białostoczanie: Trochę strach

Ale czy bezpieczniej będą się czuli białostoczanie?

- Te paralizatory mnie przerażają - niepokoi się Krystyna Lachowicz. - Boję się, żeby nie było takich sytuacji, jak dwa lata temu w Kanadzie, gdzie od paralizatora zginął człowiek.

- Co to znaczy, że strażnik będzie mógł mnie przeszukać? - zastanawia się Anna Wesołowska. - Nie podoba mi się to. Tym powinna się zajmować policja, bo takie sytuacje powinny mieć miejsce tylko, kiedy zostało popełnione przestępstwo.
Natomiast pan Zdzisław Jackowski jest zadowolony, że strażnicy będą wypisywać mandaty. - Ostatnio, jak mnie złapali, godzinę musiałam czekać na policję, bo strażnik nie mógł wypisać mandatu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny