Strażnicy graniczni są zabezpieczeni przed COVID-em w kontakcie z migrantami

Już od ponad miesiąca sytuacja epidemiczna w województwie podlaskim nie poprawia się. Można powiedzieć wręcz, że jest coraz gorzej. Sporym problemem są nielegalni migranci, którzy przecież też trafiają do szpitali z powodu swojego stanu zdrowia. Jak już informowaliśmy na naszych łamach, w dużej mierze są to dzieci, choć zdarzają się także dorośli. Nielegalni migranci najczęściej są niezaszczepieni, stąd ich leczenie w niektórych przypadkach bywa długie. Dyrektor szpitala w Hajnówce przekazał, że we wrześniu do kierowanej przez niego placówki medycznej trafiło nieco ponad 20 osób, a obecnie zdarza się, że z rozpoznanym zakażeniem koronawirusowym przywożonych jest nawet po kilka osób na dobę.

Strażnicy graniczni są na pierwszej linii frontu w kontakcie z nielegalnymi migrantami. To oni zazwyczaj jako pierwsi mają kontakt bezpośredni, możliwe też, że z osobą zakażoną. I choć zdecydowana większość polskich mundurowych jest zaszczepiona, to trzeba wiedzieć, że po służbie wracają do swoich rodzin, których członkowie nie zawsze są zaszczepieni. Sprawdziliśmy jak został rozwiązany ten problem.

- Funkcjonariusze w pierwszej kolejności są zabezpieczeni w środki ochrony indywidualnej (środki do dezynfekcji rąk i powierzchni, maseczki chirurgiczne, rękawiczki jednorazowe). Ponadto placówki doposażone są też w indywidualne zestawy ochrony biologicznej, a także urządzenia ozonujące do dezynfekcji pomieszczeń służbowych – mówi Krystyna Jakimik-Jarosz z biura prasowego Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej.

Dodając do tego fakt, że strażnicy graniczni są zaszczepieni, wydaje się, że to wystarczająca ochrona przed koronawirusem oraz chorobą COVID-19 dla mundurowych. Inaczej z kolei wygląda opieka nad nielegalnymi migrantami, którzy trafiają w ręce polskich strażników granicznych. Tu uspokajamy, bo wszystkim bez wyjątku wykonuje się testy. W placówkach Straży Granicznej są także pomieszczenia, w których mogą pozostawać w izolacji. Testy zaś wykonywane są w każdej placówce Straży Granicznej lub w najbliższej jednostce służby zdrowia.

- Osobom zatrzymanym wykonywane są szybkie testy antygenowe. W przypadku uzyskania wyniku pozytywnego lub niejednoznacznego wykonywany jest test metodą PCR-RT (test molekularny-genetyczny). Również taki test wykonywany jest w przypadku jeśli u cudzoziemca występują objawy Sars-CoV-2. W przypadku cudzoziemców, u których stwierdzono pozytywne wyniki testów, podlegają oni odbyciu 10-dniowej izolacji – wyjaśnia Krystyna Jakimik-Jarosz.

Tylko z tych danych można powiedzieć, że częściowo do złej sytuacji epidemicznej w województwie podlaskim przyczynił się kryzys migracyjny. Problem ma nie tylko szpital w Hajnówce, gdzie trafia w tej chwili najwięcej osób zatrzymanych, zdiagnozowanych pozytywnie na COVID-19. Część migrantów zabierana jest do innych placówek medycznych, kiedy chociażby zatrzymywani są na podlaskich drogach już wraz z przemytnikiem lub kurierem. Stąd też funkcjonariuszy Straży Granicznej prowadzących na badania nielegalnych migrantów można zobaczyć w różnych miastach i miejscowościach województwa podlaskiego. Na chwilę obecną można powiedzieć, że sytuacja jest pod kontrolą.