Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straż miejska się stroi. Ubranie strażnika kosztuje ponad trzy tysiące złotych.

(uz)
Andrzej Ejsmont w kamizelce taktycznej, a Łukasz Dejneka w stroju dzielnicowego
Andrzej Ejsmont w kamizelce taktycznej, a Łukasz Dejneka w stroju dzielnicowego Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Czapki uszanki, szaliki, koszule wizytowe oraz mundurowe. To tylko kilka z elementów munduru białostockiego strażnika miejskiego

To jest mundur interwencyjny - pokazuje Andrzej Ejsmont, białostocki strażnik miejski. Podstawą stroju jest kamizelka taktyczna. - Bardzo wygodna. Ma wiele kieszeni i wszystko jest pod ręką - dodaje funkcjonariusz.

Zupełnie inaczej ubrany jest dzielnicowy: zimowa kurtka, spodnie z kantem oraz okrągła czapka garnizonowa.

- Wszystko jest szczegółowo regulowane w rozporządzeniu o służbach mundurowych - wyjaśnia Jacek Pietraszewski, rzecznik prasowy straży miejskiej w Białymstoku. - Określony jest nawet kształt guzików.

A elementów umundurowania strażnika miejskiego jest bardzo wiele. Bo to nie tylko błękitna koszula, granatowe spodnie i czapka. To są również szaliki, rękawiczki, skarpetki czy krótkie spodnie. Same czapki to tylko trzy rodzaje: zimowa, letnia i garnizonowa. Natomiast jeśli chodzi o obuwie, to jest zimowe długie, krótkie oraz półbuty.

Koszule zaś muszą być wizytowe i mundurowe, z długim rękawem oraz krótkim. A jak koszula, to i krawat. Ale nie byle jaki, bo bezpieczny.

Naturalne jest, że odzież się zużywa. I co jakiś czas straż miejska musi nabywać nową odzież dla swoich funkcjonariuszy. Oczywiście w drodze przetargu. Tak jest właśnie i teraz.

- W ostatnim czasie zatrudniliśmy dużo nowych funkcjonariuszy i każdy musi otrzymać odpowiednie elementy umundurowania - tłumaczy Jacek Pietraszewski. - Począwszy od butów, a skończywszy na czapce i rękawiczkach.

I tak nasza straż miejska chce kupić m.in. 130 czapek letnich, 165 koszul wizytowych, 60 par rękawiczek oraz 30 szalików.

Firmy zainteresowane przetargiem składają też szczegółowe pytania, na przykład, czy szaliki mają być z frędzlami czy bez. Okazuje się, że bez frędzli. Pojawiły się też wątpliwości co do bezpiecznego krawata. I straż miejska wyjaśnia, że bezpieczny krawat to taki, który w stu procentach jest wykonany z poliestru i zapinany na klips.

- Nie wszyscy mają jednakowe umundurowanie, bo funkcjonariusze są podzieleni na interwencyjnych i dzielnicowych - opowiada Jacek Pietraszewski. - Ale gdyby tak policzyć, to średnio ubiór od stóp do głów kosztuje około trzech i pół tysiąca złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny