Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strajk na kolei nie odbył się, ale bałagan pozostaje

Magdalena Kuźmiuk
Zaplanowanego na piątek i na sobotę strajku w Przewozach Regionalnych nie będzie. Zarząd przyjął postulaty związkowców.
Zaplanowanego na piątek i na sobotę strajku w Przewozach Regionalnych nie będzie. Zarząd przyjął postulaty związkowców. Anatol Chomicz
Zaplanowanego na piątek i sobotę strajku w Przewozach Regionalnych nie będzie. Zarząd spółki zgodził się na postulaty kolejarzy. Nie zmienia to jednak faktu, że polską kolej trzeba uporządkować.

Wsiąść do pociągu byle jakiego. Nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet... Aż chciałoby się zaśpiewać za Marylą Rodowicz. Niestety, słowa tej znanej piosenki w dzisiejszych czasach - na kolei - tracą sens.
Już nie wystarczy wiedzieć, z którego peronu odjeżdża pociąg. Teraz pasażer, jeśli chce kupić bilet, np. z Suwałk do Warszawy, a stamtąd do Szczecina, musi wiedzieć, do jakiej kasy podejść. Przewozów Regionalnych, a może PKP InterCity? Niejeden zapyta, a co to za różnica? Otóż jest.

Szczęśliwy pasażer sadowi się w końcu w pociągu. Mija kilka godzin. Tak, kilka godzin. Bo po naszych torach pociągi nie jeżdżą tak szybko, jak francuskie TGV. Pasażer przesiada się do innego pociągu. Bywa, że i trzy razy. Konduktor sprawdza bilet. - Panie, pan masz nieważny bilet na tej trasie - słyszy zdziwiony pasażer. Jak to? Przecież poprosił o bilet z Suwałk do Szczecina? A przesiadać się musiał. Z Przewozów Regionalnych na Tanie Linie Kolejowe PKP InterCity, potem na Express InterCity tejże spółki, w końcu znów na TLK. Nie sposób za tym nadążyć.

- Zgadza się - potwierdzają kolejarze z Białegostoku. - To nie są mity, którymi straszymy pasażerów. Zdarzają się przypadki, że pasażer jedzie niewłaściwym pociągiem. Nerwy, kłótnie z konduktorem, który nie jest niczemu winien, kończy się karą za jazdę bez biletu.

Miało być lepiej, a jest bałagan

Reformę Polskich Kolei Państwowych rozpoczęto w 2001 r. Jej założeniami była restrukturyzacja, uporządkowanie stanu prawnego, sprzedaż zbędnych nieruchomości oraz wydzielenie infrastruktury kolejowej i przekazanie jej skarbowi państwa. Kolej się rozdrobniła. To, zdaniem kolejarzy, stało się jej przysłowiowym gwoździem do trumny.

- Do reformowania kolei zabrali się ludzie niekompetentni, którzy kolej pomylili z kolejką, jaką bawili się w domu na dywanach. To osoby nie mające należytej wiedzy na temat tak złożonego i skomplikowanego systemu zależności w funkcjonowaniu ogromnego przedsiębiorstwa - uważa Tadeusz Pleskot, szef Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Białymstoku.

Już wtedy kolej miała potężne długi. Przewozami ludzi zajęły się trzy spółki. PKP InterCity, Przewozy Regionalne i prywatna firma Arriva, która działa w województwie kujawsko-pomorskim.
- Spółka InterCity miała wozić pasażerów na długich trasach, międzynarodowych, a Przewozy w granicach województw - tłumaczy Jerzy Grodzki, szef przyzakładowej Solidarności.
Właściciele, a szkodzą?

Jednak w powszechnym odczuciu reformy nigdy nie sfinalizowano, a w 2005 r. została praktycznie zatrzymana. W grudniu 2008 r. nastąpiło usamorządowienie Przewozów Regionalnych. Udziałowcami, a jednocześnie właścicielami, stali się marszałkowie 16 województw. I to właśnie w nich, ale też w zarząd spółki, wymierzone są dziś oskarżenia i ostre słowa ze strony przedstawicieli związków zawodowych. - Wielu marszałków zachowuje się nie jak właściciele, ale jak dywersanci. A to pogłębia patologię na kolei - zarzuca Leszek Miętek, przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych w Polsce. Podaje przykład działania marszałka województwa śląskiego. - Marszałek od półtora roku utrzymuje zarząd Kolei Śląskich, radę nadzorczą, ośmiu dyrektorów. Wypłaca im pensje, a nie przewieźli jeszcze żadnego pasażera.

Inną patologią (choć brzmi to jak żart), jest to, że pociągi Przewozów Regionalnych w naszym województwie z Białegostoku dojeżdżają tylko do Szepietowa. Dalej nie. - Bo marszałkowie nie mogą się dogadać. Granica województwa pozostaje trudniejszą do przekroczenia, niż granica państwa - słowa Leszka Miętka przywołuje Tadeusz Pleskot. - A o mieszkańcach Zubek Białostockich zapomniano już wiele lat temu! Dlaczego tak się dzieje? Co jest powodem podziału naszego społeczeństwa?

A jeśli nawali lokomotywa, to pociąg może stać nawet kilka godzin, bo spółka musi sprowadzić sprawny sprzęt swojej firmy. Choćby, np. w Tłuszczu stało pięć lokomotyw innego przewoźnika.
Nie jest tajemnicą, że Przewozy i InterCity prowadzą wojnę na torach. Chodzi o uciekające przed sobą pociągi.

- Było tak, że jak InterCity odjeżdżał z Białegostoku do Warszawy o godz. 7.40, to o godz. 7.42 przyjeżdżał pociąg Przewozów z Kuźnicy, a minutę później z Ełku. Pasażerowie nie mieli szans się przesiąść - podaje przykład Jerzy Grodzki.

Strajk zawieszony

Dlatego kolejarze strajkują. Podkreślają, że protestują także dla pasażerów. - To nie jest tylko walka o wzrost naszych wynagrodzeń - wyłuszcza Tadeusz Pleskot. - Chcemy, by zajęto się wreszcie patologiami. Zadbano o bezpieczeństwo przejazdów. Przedstawiono przejrzystą politykę państwa w stosunku do firm transportowych. Żeby były jasne ukierunkowania prawne co do sposobu finansowania Przewozów Regionalnych. Wreszcie spójna strategia dla publicznego transportu kolejowego. Skomunikowany rozkład jazdy PKP IC i Przewozów Regionalnych. Żeby podróżny mógł kupić jeden bilet, który będzie honorowany w każdym pociągu niezależnie od spółki.

Co na to właściciel? - Zarząd województwa podlaskiego ma tylko 3,8 procent udziałów w spółce. Co taki właściciel może? O polityce zarządzania spółką decyduje jej zarząd, a nie marszałkowie - twierdzi Walenty Korycki, wicemarszałek województwa odpowiedzialny za koleje i infrastrukturę drogową. Podkreśla, że zarząd na ten rok przekazał Przewozom z budżetu województwa ponad 15,5 mln zł plus ponad 3 mln zł z funduszu kolejowego.

Ale za strajk w dniu 17 sierpnia marszałek musi naliczyć spółce ponad 50 tys. zł kary. - Robimy to niechętnie - przyznaje Walenty Korycki. - Jednak funkcjonujemy w oparciu o ustawę o finansach publicznych i nie egzekwując tej kary, naruszylibyśmy dyscyplinę finansów publicznych.

Zaplanowanego na piątek i na sobotę strajku w Przewozach Regionalnych nie będzie. Zarząd przyjął postulaty związkowców. Zostaną wzięte pod uwagę na specjalnym szczycie kolejowym, zwołanym przez ministra infrastruktury, który ma odbyć się najpóźniej do 15 września.

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny