Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stowarzyszenie Droga rozdaje opał

Magdalena Kuźmiuk
Ojciec Edward Konkol chciałby, aby w każdym domu płonął taki ogień. Ale przypomina, że w Białymstoku są rodziny, które śpią ubrane w najcieplejsze rzeczy, bo nie mają za co kupić opału. Ten z pomocy społecznej już dawno się skończył.
Ojciec Edward Konkol chciałby, aby w każdym domu płonął taki ogień. Ale przypomina, że w Białymstoku są rodziny, które śpią ubrane w najcieplejsze rzeczy, bo nie mają za co kupić opału. Ten z pomocy społecznej już dawno się skończył. Wojciech Wojtkielewicz
Od środy wolontariusze ze stowarzyszenia Droga ruszają z coroczną akcją. Będą rozwozić najuboższym opał. Każdy, kto chciałby pomóc powinien zadzwonić pod nr 85 652 47 17.

Kiedy nadchodzą mrozy, zaczynamy bardziej interesować się bezdomnymi. To jest szalenie ważne - mówi ojciec Edward Konkol, szef stowarzyszenia Droga. - Ale trzeba też pamiętać, że nie mniejsze problemy mają teraz ci, którzy mieszkają w barakach, letnich kuchniach. Często sa to całe rodziny, czy samotne matki z dziećmi. W tych pomieszczeniach zamarzły, popękały rury. Tam nie ma jak zagrzać nawet wody na herbatę, czy się umyć. A opał z pomocy społecznej już dawno się skończył.

Właśnie dla takich osób z Białegostoku i okolic Droga jak co roku szykuje teraz pomoc. Od środy w magazynach przy ulicy Węglowej w Białymstoku wolontariusze ze stowarzyszenia będą rozdawać potrzebującym drewno i węgiel. O godzinie 11 z Węglowej wyruszą też samochody, które zawiozą opał tym, którzy sami nie są w stanie po niego dojechać.

- Ci, którzy potrzebują opału, niech już dzwonią do stowarzyszenia pod numer telefonu 85 652 47 17 i zapisują się na naszą listę - apeluje ojciec Konkol.

Założyciel Drogi tłumaczy, że przy rozwożeniu opału, oprócz kierowcy i osoby pomagającej przy rozładunku, będzie też jeszcze jedna osoba, która oceni sytuację w domu. Wszystko po to, by, kiedy zajdzie potrzeba, ponowić pomoc.
Stowarzyszenie, dzięki wsparciu ze strony miasta, ma w magazynach drewno, ale nadal jest wielki problem z węglem i z samochodami, które go rozwiozą w środę, w czwartek i w piątek. Droga prosi o pomoc tych, którzy mają wtedy czas, dysponują busami i chcą pomóc w rozwożeniu opału, a także tych, którzy chcą ten opał zaoferować innym.

- Zdajemy sobie sprawę, że ilość węgla, drewna, którą rozwieziemy, wystarczy takiej rodzinie na dwa, trzy tygodnie. To nie jest zabezpieczenie na całą zimę, a na przetrwanie mrozów, które już są i tych, które w najbliższych dniach nadejdą - przyznaje szef Drogi.

Zimową akcję stowarzyszenie prowadzi już od sześciu lat. Ojciec Edward Konkol wyliczył, że w ubiegłym roku na opał dla najuboższych Droga wydała około 50-60 tysięcy złotych. To bardzo dużo. Dlatego w tym roku liczy na jeszcze większą pomoc, także ze strony samorządów.

- Wszyscy liczą, że jakoś to będzie, dopóki nie stanie się tragedia - matka zamarznie z dzieckiem gdzieś w baraku - mówi gorzko ojciec Konkol.

Dodaje, że wielu z nas nadal nie zdaje sobie sprawy, że są rodziny, które śpią w jednym łóżku, w ciepłych ubraniach, bo nie mają za co kupić drewna czy węgla.

Możesz pomóc

Stowarzyszenie bardzo potrzebuje węgla, który w najbliższych dniach ma trafić do najuboższych. Każdy, kto chce pomóc i przyłączyć się do akcji, może przesłać datek na konto stowarzyszenia w Banku PEKAO SA: 08 1240 5211 1111 0000 4926 2870. Ojciec Edward Konkol przypomina też o naszym 1 procencie, który będziemy przekazywać przy rozliczaniu PIT-a. Numer KRS Drogi to: 0000087872.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny