Niestety tylko z pozoru to miejsce wygląda dobrze. Diabeł tkwi w szczegółach - mówi Henryk Dubowski, mieszkaniec, który zaprasza nas na Stawy Marczukowskie.
I zaczyna pokazywać. - Stawy są zaśmiecone butelkami, niedopałkami papierosów itp. Trawa jest koszona tylko w niektórych miejscach. Po koszeniu nikt tej trawy nie sprząta. Leży i gnije w wodzie bądź przy alejkach spacerowych - mówi.
Wskazuje też rów służący do przyjęcia nadmiaru wód opadowych. - Został częściowo zasypany. A proszę spojrzeć tutaj, pomosty i taras widokowy wykonane zostały z surowego drewna. Są już bardzo spękane - podkreśla Dubowski.
Czytaj:Glony i śmieci. Takie są teraz stawy na Marczuku
I ostatnia kwestia, ale chyba najważniejsza - bezpieczeństwo. - Przy jednym z pomostów powstała - stwarzająca zagrożenie - wyrwa w ziemi. Zgłaszałem to dwa razy do departamentu gospodarki komunalnej, ale niestety urząd nie może jej skutecznie zlikwidować. Ale to jeszcze nic w porównaniu ze zbutwiałym drzewem, które stoi tuż obok alejki. Czy musi dojść do tragedii, by urzędnicy przejrzeli na oczy? - pyta.
Według niego niebezpieczny jest nawet grill. - Postawiono go bez zamocowania poszczególnych elementów. W każdej chwili może spaść komuś na nogę - pokazuje Dubowski.
Anna Kowalska z magistratu twierdzi, że elementy grilla po jego zamontowaniu były ze sobą połączone. - Nie znamy przyczyn ich rozdzielenia. Wykonawca naprawi to w ramach gwarancji - mówi.
Urząd planuje też usunąć drzewo. - Już raz występowaliśmy do urzędu marszałkowskiego o wydanie niezbędnej decyzji, ale w czasie przeglądu nie zostało ono zakwalifikowane do wycinki - wyjaśnia urzędniczka.
Sprawdź:Letnisko w sercu Marczuka, czyli nieznana historia trzech stawów
Natomiast wyrwa w ziemi przy pomoście była kilkakrotnie zasypywana przez służby miejskie.
- Najprawdopodobniej jest odbudowywana przez bobry, które są często widziane w stawie - twierdzi Kowalska.
Odnosi się też do zasypanego rowu. Okazuje się, że chodzi o to, by częściowo zatrzymał on wodę. Ma to umożliwić rozwój roślinności bagiennej i stworzyć dodatkowe miejsce dla gniazdowania ptactwa wodnego.
- A jeśli śmieci usuwane są codziennie, ale ze względu na dużą liczbę odwiedzających stawy czasem to nie wystarczy. W miarę potrzeb będziemy starali się dodatkowo oczyszczać ten teren - mówi urzędniczka.
Kolejna sprawa, czyli koszenie zostało podzielone na trzy etapy. Do końca maja wykoszono skarpy. W środę, za pomocą specjalnej kosiarki usunięto roślinność wyrastającą z dna stawów. Zaś do piątku ma być też wykoszony teren wokół stawów.
Według urzędników spękania elementów drewnianych spowodowane są przez zmienną aurę. - To naturalne zachowanie drewna, które nie przeszło długotrwałego okresu sezonowania. Obecnie nie stwierdzono zagrożenia konstrukcji poszczególnych obiektów - mówi Kowalska.
Przypomina, że inwestycja jest objęta gwarancją. W trakcie przeglądów zostaną wskazane wszelkie usterki. Będą one wymienione lub naprawione.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?