Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Starosta Włodzimierz Pietroczuk swoją odprawę przekazał fundacji

Iza Dudar
Włodzimierz Pietroczuk z puszką Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy
Włodzimierz Pietroczuk z puszką Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Zdjęcie archiwalne ze stycznia 2013 r
Mimo że formalnie mam prawo do jednomiesięcznej pensji z powodu mojego odwołania z funkcji, to uważam, że nie powinienem tych pieniędzy wziąć dla siebie. Stąd moja decyzja, by przekazać je potrzebującym uczniom - mówi Włodzimierz Pietroczuk.

Przypomnijmy, w sierpniu wojewoda podlaski odwołał Włodzimierza Pietroczuka ze stanowiska starosty. Gdy uprawomocniło się zarządzenie wojewody, hajnowscy radni znów go powołali, a starosta otrzymał odprawę.

O odwoływanie starosty wnioskowało CBA. Śledczy odkryli, że starosta był wiceprzewodniczącym zarządu Podlaskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej, która w swym statusie ma zapisane prowadzenie działalności gospodarczej. Uznali więc, że Pietroczuk naruszył przepisy ustawy antykorupcyjnej, zgodnie z którą samorządowcy mają zakaz prowadzenia działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi, a także zarządzania działalnością. Starosta próbował wyjaśnić, że pełni funkcję społecznie i reprezentował tam nie siebie, a powiat hajnowski, będąc wyznaczonym przez radnych. To jednak nie przekonało funkcjonariuszy CBA oraz wojewody, który we wrześniu wydał zarządzenie zastępcze, odwołując Pietroczuka ze stanowiska starosty.

- Cały ten serial związany z moim odwołaniem to jedna wielka parodia prawna - mówi Włodzimierz Pietroczuk. - Jeden z punktów tego samego artykułu, na podstawie którego byłem odwoływany, zezwala osobom publicznym na reprezentowanie swoich instytucji w spółkach prawa handlowego prowadzących działalność gospodarczą nastawioną na zysk, z reguły za niemałe pieniądze, a następny zabrania samorządowcom reprezentowania swoich samorządów społecznie w organizacjach pozarządowych, które starają się uciułać jakieś fundusze na swoją działalność. Szkoda straconego czasu i nerwów.

Mimo że Pieroczuk pełnił obowiązki starosty do czasu ponownego wyboru zarządu, zgodnie z kodeksem pracy należała mu się odprawa w wysokości jednomiesięcznego wynagrodzenia. Jednak swoją odprawę postanowił on przekazać na Powiatowy Fundusz Stypendialny im. Simony Kossak. - Nie wziąłem tych pieniędzy, gdyż uważam, że mi się one nie należą - kończy starosta.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny