Kurier Poranny: Wierzył Pan w wygraną?
Stanisław Michałowski: Tak. Zbierałem te kupony i wierzyłem, że wygram, bo to mieszkanie było nam potrzebne. W sumie wysłałem siedem kompletów po dziesięć kuponów. Zresztą "Poranny" to gazeta, którą czytaliśmy od początku jej powstania, polubiliśmy ją i zawsze brałem udział w różnych grach i konkursach, które organizowała.
A w konkursie najpierw były losowania sprzętu domowego: jedno, drugie, trzecie. Nic nie udało się wygrać. Na to ostatnie finałowe chciało mi się pójść, ale żona powiedziała, że i tak nie mam szczęścia. No i pomyślałem, że może faktycznie nie warto. Ale w duchu wciąż mi coś mówiło, że może wygram.
Jakie to uczucie zostać zwycięzcą?
- Byłem taki szczęśliwy... Jak tylko dostałem telefon, że wygrałem, od razu złapałem taksówkę i pojechałem na plac. Bo samochód mam, ale daleko był, w garażu. I od razu zadzwoniłem do córki, że wygrałem mieszkanie dla niej, dla nich.
Jak zmieniło się życie Państwa rodziny po tej wygranej?
- Jest mniej kłopotów, bo gdyby nie ta wygrana, to jakoś to mieszkanie trzeba byłoby dla nich zorganizować, grosz zbierać. A tak już było nam lżej. Teraz tylko trzeba wykończyć, pokupować podłogi, w łazience zrobić. Ale jak są mury, to łatwiej już w środku wykończyć.
Uważa się Pan za szczęściarza?
- No pewnie. To mieszkanie było potrzebne, tak bardzo chciałem je mieć. I marzenia się spełniły. Uważam, że jak bardzo chcesz wygrać, to trzeba w to wierzyć. I wypełniać te kupony. Bo weź wygraj, jak nie grasz.
Wygrana w konkursie przyniosła Państwu popularność?
- Żona jak raz zaszła do fryzjerki, to mówią: O, kogo ja widzę. Mnie raz rozpoznano, jak w PZU na Suraskiej opłacaliśmy za samochód. Kolejka była spora i stało też takie starsze małżeństwo. Pokazują na mnie i zorientowałem się, że oni też grali. Poznali mnie, porozmawialiśmy trochę.
A dwa dni po wygranej jadę autobusem i słyszę, że dwie panie rozmawiają, jedna trzyma "Poranny". I mówią, że to nieprawda, bujda, no bo jak to tak, mieszkanie dać? Nie wytrzymałem i mówię: Prawda! To ja wygrałem. Zobaczy pani wszystko w "Porannym".
W następnych konkursach będzie Pan brał udział?
- No, nie przepuszczę. Ale w tym nowym losowaniu to już nie powinienem mieszkania wygrać. (śmiech) Teraz niech wygra taki, który takiego potrzebuje.
Dziękuję za rozmowę.
I Ty możesz wygrać mieszkanie
Już 6 marca startuje drugi mieszkaniowy konkurs "Porannego". Codziennie od 6 marca do 22 czerwca publikowane będą kolejne kupony. Aby wziąć udział w loterii, trzeba zebrać 10 kolejnych i dostarczyć je w białej, standardowej kopercie do redakcji. Jeśli chcesz zwiększyć swoje szanse na wygraną, zbierz kilka zestawów kuponów i wyślij każdy w oddzielnej kopercie.
Nagroda główna to do wyboru:
- mieszkanie trzypokojowe w Białymstoku. I to z garażem!
- lub mieszkanie dwupokojowe w Warszawie.
Wartość mieszkania to 340 tysięcy złotych.
Będziemy także losować nagrody rzeczowe: trzy pralki Indesit, trzy kuchenki gazowo-elektryczne Indesit, trzy telewizory Sharp, trzy kina domowe Samsung, trzy zmywarki Ariston, trzy nagrywarki Sony i trzy chłodziarko-zamrażarki Sharp.
Losowanie nagrody głównej: 28 czerwca!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?