Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stanisław Małachwiej - burmistrz Sokółki oczyszczony

Martyna Tochwin, (ika) [email protected] tel. 85 711 22 87
Stanisław Małachwiej - burmistrz Sokółki oczyszczony
Stanisław Małachwiej - burmistrz Sokółki oczyszczony archiwum
Nie będzie przedterminowych wyborów. Burmistrz Sokółki Stanisław Małachwiej pozostanie na swoim stanowisku. Sąd Okręgowy w Białymstoku rozpatrzył w czwartek jego apelację od wyroku skazującego za przekroczenie uprawnień, który zapadł w połowie lutego.

- Sąd Okręgowy w Białymstoku w sprawie oskarżonych Stanisława M. i Krzysztofa J. zmienił wyrok Sądu Rejonowego w Sokółce w ten sposób, że oskarżonego Stanisława M. uniewinnił od popełnienia zarzucanego mu czynu, w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymał w mocy - informuje Przemysław Wasilewski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Białymstoku.

Sokólski sąd uznał burmistrza winnym i skazał go na 10 tysięcy złotych grzywny.
Chodziło o wydarzenia z maja 2010 roku. Mieszkanka Sokółki Agnieszka Sz., która była jednocześnie znajomą burmistrza, zadzwoniła do niego z prośbą o przesunięcie terminu wezwania przez straż miejską. Otrzymała takie wezwanie za źle zaparkowany samochód.
Stanisław Małachwiej zadzwonił do komendanta straży. W czasie rozmowy miał wpłynąć na niego tak, aby kobieta nie otrzymała mandatu. W efekcie sokółczanka została tylko pouczona.

Sąd Okręgowy stwierdził, że faktycznie doszło do nadużycia władzy. Przy tak sformułowanym opisie czynu musiał jednak burmistrza uniewinnić. Jego zdaniem nadużycie zaufania do samorządowych organów władzy, jako działanie na szkodę interesu publicznego, jest bowiem szkodą zbyt abstrakcyjną. Nie wiadomo też, jaki wpływ miałoby mieć zachowanie burmistrza na bezpieczeństwo w ruchu drogowym.
Wczorajszy wyrok z ulgą przyjął także Krzysztof J., komendant straży miejskiej w Sokółce. Sąd pierwszej instancji go uniewinnił. Prokurator domagał się jego skazania.

- Nie ma dowodów, iż zachowanie komendanta doprowadziło do złagodzenia kary dla Agnieszki Sz. i uszczuplenia budżetu gminy. Zebrane dowody wskazują, że jej sprawa zakończyłaby się pouczeniem nawet bez interwencji burmistrza - podkreślał sędzia Krzysztof Kamiński.

Czwartkowe orzeczenie sądu nie oznacza końca kłopotów Stanisława Małachwieja. Przed nim kolejna rozprawa, na której zasiądzie na ławie oskarżonych razem ze swoim zastępcą Piotrem B., starostą sokólskim Franciszkiem B. i członkiem zarządu powiatu Czesławem P.
Są oni oskarżeni o przekroczenie uprawnień i fałszowanie dokumentów. Chodzi o sprawę zakupu volkswagena craftera. Dostawa samochodu nie została zrealizowana w terminie. Do umowy sporządzono aneks z datą wsteczną, podaną po autentycznym terminie.

Nie wiadomo, kiedy i przed jakim sądem rozpocznie się proces. Akta sprawy trafiły bowiem do Sądu Najwyższego w Warszawie z prośbą o przekazanie jej innemu sądowi do rozpoznania.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny