Stancja czy akademik? Niskie opłaty, fajni ludzie i poznanie prawdziwego studenckiego życia

W porównaniu do cen mieszkań w Białymstoku, za pokój w akademiku płaci się stanowczo za dużo. Czasami mieszkanie z tyloma osobami jest ciężkie i wymaga dużej cierpliwości. Na żadnej stancji nie ma jednak takiego klimatu jak w akademiku.

Jednak wielu studentów nie tylko ze względów czysto ekonomicznych, lecz właśnie biorąc pod uwagę aspekt towarzyski, wybierają mieszkanie w domach studenta.

Jest jak jest

Studenci mieszkający w akademikach Politechniki Białostockiej za pokój co miesiąc muszą zapłacić 250 zł od osoby. Do tego dochodzi opłata za Internet rzędu 30-60 zł.

- Nie ma pokoju, w którym nie znajdziesz podłączenia internetowego. Teraz wykładowcy wszelkie informacje przesyłają tą drogą. Zadania, wytyczne lub też wyniki zaliczeń. Student po prostu musi mieć internet, bo inaczej nie wiedziałby, co się dzieje na uczelni. Tak więc bajką jest to, że pokój kosztuje 250 zł. Miesięcznie każdy musi zapłacić 300 zł - mówi Jola Kisielewska, studentka V roku Politechniki Białostockiej.

Problem mają studenci mieszkający w Domu Studenta nr 2 UwB, bo o podłączeniu internetowym nie ma mowy. Pokoje są tylko 3 - osobowe, a od osoby trzeba zapłacić 210 zł miesięcznie. W akademiku nr 1 cena pokoju wzrasta do 310 zł za miesiąc. Dom jest odremontowany, a pokoje są 2 - osobowe. Można też podłączyć internet.

Pozostało już tylko przyjrzeć się cenom pokoi w akademikach Akademii Medycznej. Tu sytuacja wygląda nieco inaczej. W Domu Studenta nr 1 pokój 3 - osobowy kosztuje ok. 177 zł od osoby, a "dwójka" - 200 zł/miesiąc. Z kolei w akademiku nr 2 za pokój 2-osobowy trzeba zapłacić od 265 do 318 zł. Zależy to od tego, czy pokoje połączone są w tzw. segment oraz, czy posiadają osobne łazienki.

W większości z akademików, na piętrze jest jedna kuchnia, a łazienki są wspólne dla 10 osób.

O dobrą stancję jest bardzo ciężko. Najlepsze mieszkania i w miarę niedrogie są po prostu zajęte. Jeśli znalazłabym pokój za cenę, jaką płacę w akademiku, z pewnością bym się przeprowadziła.

Są plusy

- Sesja to najgorszy okres dla studenta. Gdy pomyślę, że miałabym jechać pół miasta, żeby zrobić xero notatek, to od razu czuję, że podnosi mi się ciśnienie - mówi Teresa Korytkowska, studentka V roku PB. Tu mam wszystko na miejscu. Najwyżej zejdę piętro niżej, aby móc z czego przygotować się do egzaminu - dodaje.

- Fajni ludzi to następny plus. Zdarza się, że w jednym akademiku mieszka nawet 30 osób z roku. Wystarczy, że ktoś rzuci hasło, że jest impreza, a zabawa trwa do białego rana. W ten sposób łatwiej o integrację, a zawarte w ten sposób przyjaźnie często zostają na całe życie - mówi Mariusz Kosior, student IV roku PB.

Są i minusy

- Pamiętam, że kiedy dostałam się na PB i zamieszkałam w akademiku, najciężej było przyzwyczaić się do tej ciasnoty. Jeden prysznic, WC, wspólna kuchnia. Naprawdę początki były ciężkie. Nawet teraz, kiedy jestem już na V roku, czasami mam tego dość. Są dni, kiedy człowiek potrzebuje prywatności, a w akademikach o nią ciężko - mówi Teresa Korytkowska.

- Albo imprezy. Fajnie jak są, ale jak masz egzamin, a za ścianą sąsiedzi robią balangę, to można stracić cierpliwość - dodaje Jola Kisielewska. - I te koszty! Jak pomyślę, że pokój, w którym cisną się 3 osoby kosztuje 750 zł, to włosy stają mi na głowie. Fajnie się mieszka w akademiku, ale stanowczo za drogo - dodaje.

Chata Żaka

Zrzeszenie Studentów Polskich w Białymstoku prowadzi akcję pod nazwą "Chata Żaka".
Ma ona na celu pomaganie studentom w znalezieniu mieszkania na okres studiów. Dyżurujący studenci odbierają oferty mieszkań i domów na terenie całego miasta. Zainteresowani studenci są informowani o rodzaju kwatery, jej lokalizacji i wymaganiach, jakie stawia właściciel. Dodatkowe informacje i kontakt:
RO ZSP, ul. Zwierzyniecka 14/13, tel. (085) 746 97 21.

Wyjście awaryjne

Osoby lubiące spokój i porządek mogą zamieszkać na stancji.

W Białymstoku ceny wynajmu mieszkań wahają się od 500 zł (rzadko) do 1300 zł - wszystko zależy od warunków i wyposażenia mieszkania oraz czy znajduje się w centrum, czy na obrzeżach miasta.

I tak na przykład, jeśli wynajem trzypokojowego mieszkania (niezbyt blisko centrum i o średnim standardzie) kosztuje ok. 750 zł, to trzy osoby zapłacą miesięcznie po 250 zł plus opłaty. Wtedy ma się do dyspozycji swój własny pokój, Internet i łazienkę, z której korzystają 3, a nie 10 osób.

Jest spokój i własny kąt.

- Taka okazja trafia się rzadko. Ostatnio nawet oglądałam mieszkanie na Towarowej po całkiem przystępnej cenie. Jednak wizja dojazdu na uczelnię do Kleosina od razu postawiła mnie na ziemię. Gnieżdżę się tu za te 300 złotych. Nie mam wyjścia - mówi Jola Kisielewska.

Nieruchomości z Twojego regionu