Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stadion miejski wreszcie gotowy. W połowie

Tomasz Mikulicz [email protected] tel. 85 748 95 54
W szatniach dla piłkarzy wszystko dopięte na ostatni guzik. Są nawet tablice z wyrywanymi kartkami, na których trenerzy będą rysowali strategie.
W szatniach dla piłkarzy wszystko dopięte na ostatni guzik. Są nawet tablice z wyrywanymi kartkami, na których trenerzy będą rysowali strategie. Wojciech Wojtkielewicz
Dobra wiadomość: z prawie miesięcznym poślizgiem Hiszpanie zakończyli w końcu pierwszy etap budowy białostockiego stadionu. Zła wiadomość: teraz trwa walka z czasem, by 24 sierpnia na stadionie mogła zagrać Jagiellonia. Wszystko zależy od decyzji straży pożarnej, sanepidu i nadzoru budowlanego.

Krótka historia stadionu

Krótka historia stadionu

206,5 - mln zł netto. Tyle ma kosztować budowa całego stadionu.

Wszystko zaczęło się w czerwcu 2010 roku, od pierwszego wbicia łyżki koparki, którego dokonał prezydent miasta Tadeusz Truskolaski. Potem było gorzej. Wyłonione jako wykonawca konsorcjum Eiffage obiecywało, że pierwsza połówka stadionu zostanie ukończona w ciągu 13 miesięcy. Termin nie został dotrzymany, a umowa została zerwana. W maju 2012 roku nowym wykonawcą zostało konsorcjum firm na czele z Hydrobudową. Firma bardzo szybko ogłosiła jednak upadłość. Liderem inwestycji stał się hiszpański OHL. Mijały kolejne miesiące, bo firma musiała podpisać nowe umowy z podwykonawcami. Nie było więc szans, by pierwszy etap budowy zamknąć do 23 lutego, jak przewidywano w zeszłym roku.
Kolejny termin również został przekroczony - 1 lipca robotnicy nadal pracowali i nikt nie umiał powiedzieć, kiedy skończą.

We wtorek, po przeszło trzech latach od wbicia pierwszej łopaty, zakończyła się budowa połowy stadionu. Prezentuje się okazale.

- Na parterze budynku zaplecza technicznego powstała sala konferencyjna. Pomieści około 100 osób. Ma być używana do konferencji prasowych - mówi Adam Popławski, prezes spółki Stadion Miejski, która w imieniu gminy zajmuje się inwestycją, pokazując nam obiekt.

Na cele konferencyjne może też być wykorzystany hol na pierwszym piętrze. Są tu przesuwane ścianki działowe, którymi da się odgrodzić przestrzeń potrzebną do zorganizowania spotkań, czy innych eventów.

Duże wrażenie - w porównaniu z przeszłością - robią szatnie, gdzie będą m.in. przebierali się piłkarze. Tu wszystko dopięte jest na ostatni guzik - w pomieszczeniach stoją już nawet tablice z wyrywanymi kartkami, na których trenerzy w przerwie meczy będą rysowali strategię.

- Wszystko pomyślane jest w taki sposób, by piłkarze przeciwnych drużyn byli maksymalnie od siebie oddzieleni. Będą więc korzystać z dwóch różnych skrzydeł budynku, które nie są ze sobą bezpośrednio połączone. Piłkarze spotkają się ze sobą już na boisku - tłumaczy Adam Popławski.

Na pierwszym piętrze znajdują się przeszkolone miejsca, gdzie będzie można coś zjeść. Stąd jest piękny widok na całą murawę. Aż chciałoby się zobaczyć, jak trybuny zapełniają się kibicami, a w swoich lożach zasiadają komentatorzy.

- Byle tylko nasi piłkarze wygrywali - śmieją się spotkani na budowie robotnicy.

Obecnie trwa demontaż starych słupów oświetleniowych, z których korzystano do tej pory. Teraz światło będzie padało na murawę z korony stadionu. Na trybunach zamontowano już 7700 krzeseł. Po zakończeniu drugiego - i ostatniego - etapu budowy ma ich być aż 22 400.

- Najważniejsza część prac została wykonana już w pierwszym etapie, kiedy oprócz trybun powstał m.in. budynek zaplecza technicznego oraz parkingi. Wdrugim etapie pozostanie tylko postawienie nowych trybun od ulicy Wiosennej i Słonecznej oraz wzniesienie budynku, w którym będą pomieszczenia biurowe, lokale do wynajęcia i magazyny - tłumaczy Artur Sędzikowski, asystent kierownika budowy.

Chociaż pierwsza część inwestycji została zakończona, wszystkich niepokoi, czy stadion zostanie oddany do użytku do 24 sierpnia. Bo tego właśnie dnia ma być rozegrany mecz Jagiellonii z Pogonią Szczecin.

Dziś może się wydawać, że to jeszcze cztery tygodnie, ale urzędowe procedury mogą trwać dość długo.

- Zrobiliśmy już badania wody. Czekamy na wyniki. Mamy 14 dni na wydanie naszej opinii - mówi Andrzej Jarosz, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Białymstoku.

A dopiero po uzyskaniu pozytywnej opinii sanepidu i straży pożarnej, inwestor może wystąpić do inspektora nadzoru budowlanego o zgodę na użytkowanie obiektu. Biorąc po uwagę, że straż pożarna również ma 14-dniowy termin na swoje prace, można sobie wyobrazić, że inspektorom budowlanym całość dokumentacji będzie można dostarczyć dopiero na początku sierpnia.

- My na zajęcie stanowiska mamy 21 dni. Później trzeba jeszcze poczekać 15 dni na uprawomocnienie się decyzji - mówi Tomasz Nieścieruk z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego Powiatu Grodzkiego.
Gdyby więc terminy zostały maksymalnie wyczerpane, 24 sierpnia mecz nie mógłby się odbyć.

- Inwestor może jednak poprosić o rygor natychmiastowego wykonania. Wtedy odpadają wspomniane 15 dni - podkreśla Tomasz Nieścieruk.

- Liczymy, że inspekcje będą przeprowadzane szybko i uda się dopełnić wszystkich formalności jeszcze przed dopuszczalnymi terminami - mówi Adam Popławski.

Agnieszka Syczewska, rzeczniczka Jagiellonii Białystok nawet nie wyobraża sobie sytuacji, że stadion nie będzie miał wszystkich dokumentów, pozwalających na rozegranie meczu.

- W przeciwnym razie klub zapłaci pół miliona kary, a mecz będzie musiał być oddany walkowerem - podkreśla.

Artur Sędzikowski twierdzi, że robotnicy pracowali tu po 13-14 godzin dziennie.

- Wszystko po to, by jak najszybciej przekazać obiekt miastu. Ten mecz musi się odbyć - mówi.

Nawet jeśli się uda, miasto musi się liczyć z kosztami, jakie trzeba będzie zapewne ponieść w związku z przedłużającym się oddaniem stadionu do użytku. Przypomnijmy, że według niedawnych zapewnień wykonawcy, robotnicy mieli zakończyć swoje prace do 1 lipca.

- Nie chcę na razie mówić ani o naszym budżecie, ani ewentualnych zyskach i stratach. Jesteśmy właśnie na etapie negocjacji z różnymi kontrahentami. Nie chciałbym więc pokazywać nikomu naszych finansów - twierdzi Adam Popławski.

A kontrahenci, o których rozmawiamy, to m.in. firma, która ma zapewnić obsługę gastronomiczną stadionu, czy potencjalni najemcy sal konferencyjnych.

Tymczasem już rozpoczęły się przymiarki do realizacji drugiego etapu budowy. Robotnicy rozpoczęli już nawet rozbiórkę starych trybun. Cały stadion ma być gotowy w czerwcu przyszłego roku. Dziś trudno wyrokować - bo terminy oddania stadionu miejskiego były wielokrotnie przesuwane - czy jest to realne.

Wiadomo za to, że za zbudowanie całego stadionu hiszpańska firma budowlana otrzyma od miasta 206,5 mln zł netto, czyli około 253 mln zł brutto (początkowo miało to być 156 mln zł). Już dziś wiadomo, że część z tej sumy zostanie potrącona na poczet kar za opóźnienia. Jeszcze ich nie naliczono, ale karne odsetki biegły od 1 lipca.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny