Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stadion miejski. Spółka stadionowa budzi wątpliwości

Aneta Boruch
Stadion miejski czeka na dokończenie budowy
Stadion miejski czeka na dokończenie budowy Anatol Chomicz
Dla proprezydenckiej Platformy Obywatelskiej powołanie spółki i emisja obligacji to jedyny sposób na dokończenie inwestycji przy ulicy Słonecznej. Opozycja jest zaskoczona i ma wiele wątpliwości związanych z takim posunięciem.

Radni będą dyskutować o stadionie w tym tygodniu, na nadzwyczajnej, zwołanej na wniosek prezydenta, sesji. Zajmą się podczas niej uchwałą intencyjną w sprawie powołania przez miasto specspółki do ukończenia budowy stadionu.

Władze miasta chcą, by wyemitowała ona obligacje na ten cel. Radni dostaną też do zaakceptowania wieloletni plan finansowania tej inwestycji. Na razie ich opinie są podzielone.

Popierająca prezydenta PO broni tych planów.

- Jeśli chcemy mieć stadion, to nie mamy innego wyjścia - uważa Jacek Chańko z PO. - To bardzo fajna propozycja. Jak chcemy dokończyć tę inwestycję, to nie możemy w połowie drogi rezygnować.

Jednak nawet przedstawiciele PO mają jeszcze w tej sprawie sporo pytań.

- Projektu uchwały jeszcze nie mamy i na pewno czeka nas spotkanie z prezydentem i przyjrzenie się, jakie koszty będzie ponosiła ta spółka - dodaje Jacek Chańko. - Jeszcze mamy za mało danych, dotyczących jej funkcjonowania.

Opozycja jest zaskoczona

Zdumiona i zaskoczona takimi planami prezydenta jest miejska opozycja. O wszystkim dowiedziała się z doniesień medialnych.

- To dziwne - mówi Janusz Kochan z SLD. - Jeśli prezydent chce, by wokół stadionu była dobra atmosfera, to powinien spotkać się ze wszystkimi klubami w radzie.

Kochana zastanawia zwłaszcza kwestia obligacji, które potem miasto będzie wykupować przez kilkanaście lat.

- A co z unijną dotacją na budowę stadionu - pyta Janusz Kochan. - Czy w tej sytuacji będzie ona utrzymana, czy cofnięta.

- Jeszcze nie wiem, jak zagłosuję - mówi Rafał Rudnicki, szef radnych PiS. - Ta inwestycja od początku nie ma szczęścia. Nie wykluczam poparcia tej inicjatywy pod warunkiem, że np. prezes tej spółki na koniec tej inwestycji nie dostanie pół miliona premii tak jak prezes Kapler. Można sobie zadać pytanie czy nie warto w ogóle jeszcze raz unieważnić przetargu.

Rudnicki zwraca też uwagę, że takie posunięcie spowoduje poprawę sytuacji w kasie miasta.

- To jest sposób na to, by zmniejszyć deficyt miasta, wyprowadzając zadłużenie do spółki - zaznacza szef klubu radnych PiS.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny