Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śródziemnomorska atakuje

Janka Werpachowska [email protected] tel. 085 748 95 65
Teo Vafidis - polubił Polskę, a Polacy polubili Teo i jego kuchnię
Teo Vafidis - polubił Polskę, a Polacy polubili Teo i jego kuchnię fot. Bogusław F. Skok
Egzotyczni kucharze odkrywają Białystok! W regionie przecież muszą mieszkać smakosze, którzy docenią też uroki kuchni z różnych stron świata.

Bez dobrej oliwy nie przygotujemy też łososia w cieście fillo - jednej z potraw prezentowanych w Białymstoku przez Teo Vafidisa:
Składniki: 1 opakowanie ciasta fillo (do kupienia w supermarketach), 100 g sera manouri (j.w.), 100 g wędzonego łososia, 100 g sera koziego, 1 cebula dymka, 1 łyżka drobno posiekanego koperku, 1 jajko, świeżo zmielony pieprz, oliwa.
Przygotowanie: Robimy nadzienie: dokładnie mieszamy wszystkie, wcześniej rozdrobnione składniki (oprócz ciasta). Arkusze ciasta fillo tniemy w ten sposób, aby otrzymać 140 równych kwadratów. Przygotowujemy saszetki - na każdą potrzebujemy 6 kwadratów, które smarujemy oliwą i sklejamy (jeden na drugim). Na środku układamy porcję farszu, formujemy saszetkę i pieczemy w piekarniku ok. 20 minut (w temp. 200 st. C).

W ostatnich tygodniach gościliśmy dwóch mistrzów kuchni śródziemnomorskiej. Obaj są niekwestionowanymi gwiazdami w swoim fachu. Dostrzegły ich fenomen popularne kanały telewizyjne, w których nasi bohaterowie goszczą często, prezentując swoje dokonania kulinarne.

Oliwki to dar od Boga

Teofilas Vafidis jest Grekiem, od wielu lat mieszkającym w Polsce. Bakcyla "kulinarnego" połknął już w dzieciństwie: dziadek był piekarzem a babcia prowadziła restaurację. Teo miał więc okazję uczyć się sztuki kulinarnej od podstaw.

Lepsze perspektywy rozwoju w zawodzie kucharza widział jednak poza Grecją. Wyjechał z kraju. Kilka lat spędził w Niemczech. Założył tam trzy restauracje greckie, które do dziś mają się świetnie.

Potrzebował nowego wyzwania. Przeniósł się do Polski. W naszym kraju założył rodzinę. Można więc mieć nadzieję, że osiądzie już u nas na dobre. Tym bardziej że doskonale wpisał się w polski krajobraz, stał się tu postacią znaną, popularną i - co ważne - wysoko cenioną, również w kręgach zawodowych.

Teofilas Vafidis jest członkiem elitarnego Klubu Szefów Kuchni; udziela konsultacji kulinarnych, bierze udział - jako juror - w licznych konkursach. Dzięki temu, że związał się też zawodowo z dużą firmą importerską, do Polski trafiają oryginalne produkty greckie, między innymi oliwa z greckich oliwek.

- Oliwa to dar od Boga, bez niej nie wyobrażam sobie greckiej kuchni - mówi Teo. - Jest niezbędna: do sałatek, do mięs, ryb czy owoców morza.

Z Sycylii do Warszawy

Giancarlo Russo - z miłości do Polki ten Sycylijczyk zaakceptował nawet polskie zimy

Czytelniczkom "Miasta Kobiet" proponuję przygotowanie na niedzielny obiad spaghetti z frutti di mare.
Składniki (na jedną osobę): 140 g mieszanki frutti di mare, 1 ząbek czosnku, 3 łyżki oliwy z oliwek, 0,5 kieliszka białego wytrawnego wina, jeden świeży pomidor, natka pietruszki, 100 g spaghetti.
Przygotowanie: posiekany czosnek króciutko podsmażamy na rozgrzanym oleju, dodajemy frutti di mare, mieszamy, dolewamy wino, a po kolejnych 3 minutach dodajemy pulpę z pomidora. Wszystkie składniki jeszcze przez 7 minut podsmażamy na patelni, a na koniec dodajemy spaghetti - ugotowane, oczywiście aldente!

- Dziesięć lat temu kolega, który otworzył w Polsce restaurację, potrzebował dobrego, włoskiego kucharza - opowiada Giancarlo Russo, rodowity Sycylijczyk. - Przyjechałem na trochę, a zostałem na zawsze. Miłość...

Giancarlo prowadzi w Warszawie restaurację, której użyczył swojego imienia. Oczywiście - specjalizuje się w kuchni włoskiej. Tanio tu nie jest, ale to jedyna w Polsce restauracja, w której przez cały rok dostępne są świeże trufle.

Kuchnia włoska to, rzecz jasna, makarony w różnych postaciach. Giancarlo osiągnął na tym polu mistrzostwo... Guinnessa, kiedy przygotował na jednej patelni 537,5 kg włoskiej potrawy funghi trifolati (makaron z prawdziwkami).

- Jestem oficjalnym kucharzem Episkopatu Polski, to też o czymś świadczy - z dumą podkreśla Giancarlo. - To nie jest moja opinia, lecz wyniki analiz i badań prowadzonych na całym świecie: kuchnia włoska w rankingach popularności zajmuje pierwsze miejsce. Druga jest chińska.

Giancarlo ma w swoim "repertuarze" carpaccio - ale już nie tylko z polędwicy czy łososia, ale np. z ośmiornicy czy kalmarów. To sycylijskie sentymenty dają o sobie znać - ci wyspiarze uwielbiają wszystko, co żyje w morzu.

- Ale i w Polsce znalazłem coś, co mi naprawdę smakuje: bigos i golonka - mówi Giancarlo. - Najlepszy bigos gotuje moja teściowa, ale i ja robię już świetny.

- To jest bardzo ważne - podkreśla Giancarlo - aby nie dodawać sosu do makaronu, wyłożonego wcześniej na talerze, lecz wrzucić makaron do sosu na patelni i dokładnie wymieszać. Wtedy mamy pewność, że każda nitka spaghetti będzie dokładnie otoczona sosem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny