Liczyłem, że gmina Gródek, przez którą może przejeżdżać nasz pociąg, dołoży chociaż 15 tys. zł - opowiada Andrzej Kasperowicz z Towarzystwa Przyjaciół Sokola. Od 16 lat walczy o reaktywację połączeń do Walił. Bez powodzenia. Podczas poniedziałkowej sesji radni gminy Gródek zdecydowali, że nie przyznają pieniędzy. - Bo mamy inne wydatki - przekonuje Wieczysław Gościk, szef rady w Gródku.
Kasperowicz nie poddaje się. Liczy, że PKP zmniejszy koszty utrzymania tej linii. Jak na razie oszacowano je na 90 tys. zł (od 18 czerwca do 25 września). - Zwróciłem się też do władz Białegostoku o finansowe wsparcie, bo stąd ma wyruszać szynobus - dodaje społecznik.
Poza tym liczy też, że w uruchomieniu pociągu pomoże gmina Zabłudów.
Więcej przeczytasz w środowym papierowym wydaniu Kuriera Porannego.
A oto co jeszcze polecamy w środowym wydaniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?