SPZOZ Hajnówka: Szpital inwestuje, mieszkańcy protestują. Boją się prywatyzacji

W ubiegłym miesiącu oddano do użytku zmodernizowany oddziała psychiatryczny, doposażono w nowoczesny sprzęt Szpitalny Oddział Ratunkowy, zakończono także termomodernizację całego budynku. To jednak nie koniec inwestycji.

- Wybudowany zostanie nowy magazynek na odpady medyczne - informuje Grzegorz Tomaszuk, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Hajnówce. - Kupimy wyposażenie na potrzeby prowadzenia kompleksowej gospodarki odpadami, zwłaszcza medycznymi.

Magazynek zbiorczy będzie służył do czasowego składowania odpadów medycznych zebranych z oddziałów szpitala. Będą one zmagazynowane w kontenerach o pojemności 240 litrów, a następnie przewożone elektrycznym wózkiem do spalarni. Wózki oraz kontenery po każdym użyciu będą myte i dezynfekowane w zakupionym w ramach projektu dezynfektorze.

Wśród pracowników szpitala zostaną przeprowadzone także szkolenia.

- Przeszkolenie białego personelu oraz tego z gminnych i wiejskich ośrodków zdrowia jest niezbędne. Chcemy zmniejszyć o 10 proc. ilość odpadów niebezpiecznych - mówi Grzegorz Tomaszuk. - Umieścimy także plakaty na każdym oddziale szpitala i w poradniach, w których zostaną ustawione pojemniki do selektywnej zbiórki odpadów.

Całkowity koszt inwestycji wyniesie 1 074 899,80 zł. 800 tys. zł będzie pochodziło z funduszy europejskich.
Jednak wszystkie te inwestycje nie przysparzają dyrekcji szpitala popularności. Wręcz przeciwnie. Coraz więcej osób uważa, że modernizacja szpital to działania zmierzające do jego prywatyzacji.

- Hajnowski szpital ma zostać sprywatyzowany - czytamy w petycji mieszkańców Hajnówki do burmistrza, która została przekazana podczas czerwcowej akcji protestacyjnej. - Te oddziały zostały wyremontowane i wyposażone za środki budżetu miasta, czyli z podatków mieszkańców. A w prywatnym szpitalu opieka będzie opłacana z prywatnych portfeli chorych osób.

- Informacja dotycząca rzekomego zamiaru sprzedaży szpitala bliżej nieokreślonym inwestorom jest całkowicie nieprawdziwa - komentuje Grzegorz Tomaszuk. - Takich planów nie ma i nigdy nie miał ani organ założycielski zakładu, ani jego dyrekcja. Wszelkie prace remontowe mają na celu poprawę warunków socjalno-bytowych hospitalizowanych pacjentów oraz wzmocnienie poziomu bezpieczeństwa zdrowotnego mieszkańców naszego powiatu.

Jednak to nie przekonuje mieszkańców. - Dlaczego więc coraz więcej operacji przeprowadzanych jest na pacjentach z Polski, a my mieszkańcy czekamy w kolejkach - pyta 42-letnia mieszkanka Hajnówki.
Według dyrektora również ta informacja jest nieprawdziwa.

- Wedle posiadanych przeze mnie informacji czas oczekiwania na hospitalizację w Oddziale Chirurgii Laparoskopowej i Klasycznej w przypadku operacji planowych wynosi niespełna dwa miesiące. Jest to spowodowane 17-procentowym przekroczeniem limitów określonych w kontrakcie zawartym z Narodowym Funduszem Zdrowia. Operacje w trybie nagłym przeprowadzane są oczywiście na bieżąco.

Kwestia rzekomego blokowania mieszkańcom naszego powiatu dostępu do hospitalizacji w oddziale przez osoby spoza województwa podlaskiego nie stanowi w chwili obecnej większego problemu. Tacy pacjenci korzystający z usług naszej placówki to zaledwie 1,7 proc. ogółu - zapewnia.