Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sposób na świąteczne kalorie

(now)
Przed świętami białostockie wędzarnie pękają w szwach. Pachnące szynki, kiełbasy, polędwice trafią na nasze stoły. I dobrze - niech świątecznej tradycji stanie się zadość. Jedzmy więc ze smakiem... ale i z umiarem.
Przed świętami białostockie wędzarnie pękają w szwach. Pachnące szynki, kiełbasy, polędwice trafią na nasze stoły. I dobrze - niech świątecznej tradycji stanie się zadość. Jedzmy więc ze smakiem... ale i z umiarem. Fot. Anatol Chomicz
Najpierw długie biesiadowanie za suto zastawionym stołem. Potem sylwestrowe szaleństwa. Dla równowagi pomyślmy przez chwilę o naszym zdrowiu.

Choć trudno dopełnić staropolskiej tradycji biesiadowania i jednocześnie zachować umiar, od nas samych zależy, czy wkrótce ulegniemy obżarstwu, czy nieco powściągniemy apetyt. Tak, aby później nie dopadły nas wyrzuty sumienia z powodu zbyt dużej liczby nadprogramowych kalorii. Albo, co gorsza, nasz przeciążony do granic możliwości organizm nie krzyknął wreszcie: Dość!

Nie za słodko

Święta to niekoniecznie odpowiedni czas, by zmieniać kształtowane przez cały rok nawyki żywieniowe. Zresztą bezmięsna wigilia to zdrowy zestaw dań. Na przykład szklanka tradycyjnego kompotu z suszonych owoców (100 kalorii) korzystnie wpływa na trawienie i pomaga utrzymać żołądek w formie.

Największą bombą kaloryczną są ciasta. Te z bakaliami, makiem i miodem. Kawałek piernika czy makowca od czasu do czasu nie zaszkodzi, ale zamiast pogryzać łakocie, warto sięgać po owoce.

Mandarynki, pomarańcze czy jabłka - oprócz tego, że smaczne - dostarczają witamin, minerałów, błonnika i zawartych w nich kwasów.

Sztuka ustępstw

- Najważniejsze, aby nie zadręczać się i nie rezygnować ze wszystkich ulubionych potraw - tłumaczy Jadwiga Przybyłowska, specjalistka do spraw żywienia. - Ważne, aby zachować różnorodność. Powinniśmy także pamiętać o owocach i warzywach oraz produktach pełnoziarnistych.

Jednocześnie warto ograniczyć spożycie produktów bogatych w nasycone kwasy tłuszczowe. Czyli tłuszczów pochodzenia zwierzęcego i produktów cukierniczych.

Kolacja z kalkulatorem?

Tyle teorii. A jak to wygląda w praktyce? Zdrowe i niskokaloryczne są zupy. Grzybowa to około 150 kalorii w jednym talerzu, barszcz z uszkami - 100 kalorii. Kutia, ze względu na składniki - miód, rodzynki, migdały - to ćwierć tysiąca kalorii w 100 gramach.

Sałatki i surówki można nieco odciążyć z kalorycznego balastu, zastępując tłuste sosy i majonezy jogurtem naturalnym lub oliwą z oliwek.

Natura pomaga

Nie wolno zapominać też o przyprawach. Pospolity cząber czy rozmaryn to idealne dodatki do mięs, ryb, farszów dań z dodatkiem grzybów, pieczonych ziemniaków, dziczyzny czy potraw z jaj. A także naturalne środki ułatwiające trawienie.

Jeśli zaś pokusa i apetyt okażą się zbyt silne, skutki przejedzenia złagodzą inne zioła. Pomogą nam napary z mięty i kopru. Posłuży nam też czerwona herbata, koniecznie zaparzana w temperaturze około 96 stopni Celsjusza - wtedy nic nie straci ze swych właściwości zdrowotnych.

Sprawdzonym i wypróbowanym remedium na problemy z przeciążonym żołądkiem pozostaje też wywar z buraków. A więc doskonale wszystkim znany czerwony barszczyk. Najlepiej wspomoże utrudzony świątecznym łasuchowaniem organizm ten tradycyjny, robiony na prawdziwym zakwasie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny