Śpiewanie w studiu jest o wiele trudniejsze niż na koncercie. Tutaj od razu słychać wszystkie braki i niedociągnięcia. I trzeba ciągle powtarzać to samo. Zdarza się, że jeden refren nagrywamy nawet dwie godziny - opowiada Aleksandra Pura, sopranistka.
- Ale to dla nas też świetne doświadczenie. Bo przy takiej pracy dużo się można nauczyć - dodaje Paulina Popławska, śpiewająca altem.
Młodzi wokaliści pod opieką Jerzego Tomzika już od kilku miesięcy pracują nad nową płytą. Chcą wydać krążek z piosenkami o Białymstoku. I dlatego wybrali teksty w których pojawia się na przykład Sienny Rynek, kawiarnia Ratuszowa czy klub Odeon.
Tym razem zaśpiewają po polsku. Wcześniej, z okazji kongresu esperantystów, wydali już płytę w tym międzynarodowym języku.
- Te piosenki są częścią historii naszego miasta i swoistym przewodnikiem po Białymstoku - uważa Jerzy Tomzik.
Wśród kompozytorów i autorów tekstów do utworów znaleźli się twórcy związani z naszym miastem. Są wśród nich np. Jerzy Maksymiuk, Karol Olszewski z Opery i Filharmonii Podlaskiej czy Edward Redliński, twórca "Konopielki". Na płycie pod tytułem "Białostockie prezentacje czyli cudze chwalicie - swoje poznajcie" znajdzie się 18 utworów.
- Chyba najfajniejsza jest piosenka "Chłopaki mają gest" - uważa Aleksandra Pura.
- A mi najbardziej podoba się "Walc przed lustrem", bo jest o miłości - przyznaje Paulina Popławska.
Czternastu młodych wokalistów w studiu nagrań spędziło już prawie 100 godzin. Jak do tej pory udało im się nagrać dziewięć piosenek. Drugie tyle jeszcze przed nimi. Pierwszy promocyjny koncert chcą dać jeszcze przed wakacjami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?