Byłoby nam przyjemnie, gdyby rondo zostało nazwane imieniem Mariana Rozmysłowicza, ale nie dążymy do tego za wszelką cenę. Jeśli miałoby to mieć konsekwencje w postaci skłócenia wsi, to my wolimy, by to rondo pozostało bez nazwy. Nie chcemy, by wieś była podzielona - zapewniają zgodnie Teresa Rozmysłowicz, żona śp. radnego oraz Anna i Paulina Chwiedźko, córka i wnuczka.
Przyszły do naszej redakcji, by przedstawić swoje stanowisko w sprawie nadania rondu w Starej Rozdrance imienia swojego bliskiego. Ta sprawa wywołała bowiem wśród mieszkańców kontrowersje oraz lawinę komentarzy, zarzutów, a nawet kłamstw, które nie są przyjemne dla najbliższych śp. Mariana Rozmysłowicza.
Przeczytaj koniecznie: Czy w Starej Rozedrance będzie rondo imienia śp. radnego Mariana Rozmysłowicza? Część mieszkańców protestuje
Chodzi głównie o sprawę krzyżyka. Pojawiła się bowiem w przestrzeni publicznej informacja, że jeśli rondo zostanie nazwane imieniem Rozmysłowicza, to krzyżyk, który na nim stoi, zostanie przeniesiony. Pojawiły się też zarzuty wobec zmarłego, że nic nie zrobił ani jako sołtys, ani jako radny dla okolicznych mieszkańców.
- Jeżeli dziadek nic nie zrobił, to niech wskażą, kto zrobił więcej niż on - proponuje Paulina Chwiedźko.
Kobiety wystosowały nawet pismo do Daniela Supronika, przewodniczącego Rady Miejskiej, z listą dokonań Mariana Rozmysłowicza. Bardzo zabolały je oszczerstwa, że nic nie zrobił. Do tej pory uważały, że prawda sama się obroni, że nie ma sensu niczego prostować. Uznały jednak, że nie mogą dłużej milczeć.
- Nie chcemy przenosić krzyżyka. Zresztą kto ma takie prawo? I gdzie? Jeśli go mają przenieść, to my nie chcemy nazywania ronda - mówią.
Podkreślają przy tym, że to śp. Marian Rozmysłowicz krzyżyk wyremontował, zabiegał też o powstanie ronda we wsi.
Teraz słyszą od ludzi, że to sołtys wsi przy zbieraniu podpisów przeciwko nazwaniu rondu imienia, pytał ich najpierw, czy są za przeniesieniem krzyżyka. Każdy odpowiadał, że nie. I według kobiet, to jest główny powód, dla którego pod protestem podpisało się tyle osób.
- Ja nic takiego nikomu nie mówiłem. Ja nie chodzę, nie rozsiewam żadnych plotek, że krzyżyk będzie przenoszony - odpiera zarzuty Janusz Chmielewski, sołtys.
Jego zdaniem to radni mieszają. Bo skoro ludzie wypowiedzieli się przeciw nazwaniu ronda, to temat powinien zostać zakończony. Miejscowi życzą sobie bowiem, aby rondo pozostało bezimienne.
- Marian Rozmysłowicz był postacią kontrowersyjną. Nie ma żadnych zasług. A na to, że pani Rozmysłowiczowa wypisuje jakieś jego zasługi, to odpowiem, że każdy sołtys takie ma, bo są fundusze coś jest robione - mówi Chmielewski.
Całym zamieszaniem zniesmaczony jest też radny Marek Awdziej, od którego wypłynęła cała inicjatywa.
- W moim wniosku nie było żadnego zamiaru przenoszenia krzyżyka. Jeżeli będzie opór środowiska, to na siłę nigdy nic nie można robić - uważa.
Ma żal do klubów Prawo i Sprawiedliwość oraz Dialog i Współpraca, do których śp. Marian Rozmysłowicz należał.
- Jeżeli ci radni zdejmują wniosek o nadanie imienia rondu, to ja nie wiem, gdzie jest ich wiarygodność - mówi.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?