Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sponsoring, czyli powszechna prostytucja

(dor)
Anais Demoustier jako Charlotte wypowiada kluczową kwestię o wstręcie przed zapachem blokowiska
Anais Demoustier jako Charlotte wypowiada kluczową kwestię o wstręcie przed zapachem blokowiska Mat. dystrybutora
Kiedy Kazik Staszewski śpiewał, że wszyscy artyści to prostytutki, szokował. Po przeszło 20 latach kapitalizmu, Małgośka Szumowska dyskretnie pokazuje, że w większym czy mniejszym stopniu prostytucja mentalna dotyczy każdego, i często, dużo bardziej boli od płatnej miłości.

Sam pomysł filmu nie jest szczególnie skomplikowany. Świetna, bo jakżeby inaczej, Juliette Binoche ma napisać artykuł do kolorowego miesięcznika z lakierowaną okładką o prostytucji studentek. W XXI wieku zwie się ona elegancko sponsoringiem. Jak rasowa i doświadczona dziennikarka spotyka się z młodą Francuzką i zmysłową, zwierzęcą wręcz Polką. Grająca ja Joanna Kulig po raz kolejny dowodzi, że nie przypadkiem trafiła do filmu. W ostrym makijażu jej oczy hipnotyzują, gra po francusku, ale wtrącane po polsku przekleństwa są solą jej roli. Jest niesamowicie naturalna, a i jej postać nie jest wycięta z kartonu.

Inne zadanie ma do wykonania Binoche. Francuska gwiazda raz jest pełną wyższości dziennikarką, innym razem kurą domową, nagle staje się kumpelą studentek zarabiających seksem na naukę w kapitaliźmie, z kolei po chwili przemienia się w niespełnioną żonę i pozbawioną sukcesów wychowawczych matkę, która ukojenia szuka w masturbacji. Rola wielowymiarowa, choć z naszej perspektywy, może przypominać bohaterki Łepkowskiej zarabiające na własny dom pisaniem felietonów w polskich odpowiednikach luksusowych magazynów.

Ale co jest tak naprawdę tematem Sponsoringu? Czemu służą chętnie filmowane sceny seksu, nie wyłączając nawet obrzydliwych perwersji? Ano ukazaniu dość wiekowej prawdy, iż świat kręci się wokół seksu i pieniędzy. Studentki uprawiają seks z facetami w wieku swoich ojców, by móc poprawić swój status materialny i kontynuować naukę. Młoda Francuzka wyznaje, że pracując w sieciowej restauracji po nocach nie była w stanie przygotowywać się do egzaminów. No i że smak pieniędzy wciąga jak palenie papierosów - trudno przestać. Ale nie inaczej zachowuje się dziennikarka. Wydaje się najpierw być zafascynowana swobodnym podejściem do seksu młodego pokolenia, później odkrywa, że i jej mąż może z powodzeniem być takim sponsorem, wreszcie - zdaje sobie sprawę, że umizgując się do szefa męża podczas proszonej kolacji, niewiele różni się od wypytywanych na potrzeby niby-sensacyjnego reportażu studentek. Robi to wbrew sobie, ale dla zachowania status quo.

Kiedy postanawia wyuzdanym seksem zjednać sobie męża, staje się jeszcze bardziej żałosna. I kiedy nastaje świt i zatomizowana rodzina jak gdyby nigdy nic zasiada do wspólnego śniadania, mimo jaskrawego słońca, z ekranu wylewa się prawdziwa zgroza. Jak śpiewał wspomniany na wstępie Kazik "sprzedaliście swoje dusze handlarzom i prostytutkom". A wyjaśnieniem sponsoringu jest nie tylko chęć zdobycia wykształcenia w kapitalistycznej rzeczywistości, ale najmocniejsze zdanie, charakteryzujące intencje dziewcząt. Bo nie perwersyjny seks i nie strach przed AIDS jest ich największym nieszczęściem, ale... zapach blokowisk i ludzi w akrylowych swetrach. Porażająco szczere.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny