Dziś wszystko powinno być jasne. Bo Marcin Nałęcz-Niesiołowski będzie rozmawiał o swoim kontrakcie z marszałkiem województwa Jarosławem Dworzańskim.
- Choć informację o spotkaniu dostałem dopiero przed godziną - powiedział nam wczoraj po południu dyrektor Opery i Filharmonii Podlaskiej. - To, czy podpiszę umowę, będzie zależało od argumentacji pana marszałka. A dokładnie: dlaczego mój kontrakt ma zakończyć się w grudniu 2011 roku. Czyli tuż przed końcem budowy gmachu opery.
Zabraknie pieniędzy?
A to on był jednym z pomysłodawców nowej opery. - Sądzę, że powinienem ją otwierać - dodał dyrektor Nałęcz-Niesiołowski.
Brak porozumienia z marszałkiem może zakończyć się jego odejściem z filharmonii. To nie wszystko. Do tego trzeba dodać ewentualny protest melomanów. Już zapowiadają, że jeśli Nałęcz-Niesiołowski nie będzie dyrektorem, zrezygnują z karnetów.
Protestować chcą też sponsorzy. Wczoraj skontaktował się z nami Zbigniew Gołąbiewski, współwłaściciel Promotechu. - Sponsoruję filharmonię, od kiedy zaczął nią kierować pan Marcin Nałęcz-Niesiołowski. Uważam, że pieniądze, które przekazałem, są dobrze wykorzystane na popularyzację muzyki. Tylko obecny dyrektor ma prawo uroczyście otworzyć nowy gmach opery. Jeżeli będzie inaczej, wycofam sponsorowanie w przyszłym roku - zapowiedział Gołąbiewski. - Nowy kontrakt z panem Nałęcz-Niesiołowskim powinien być co najmniej 5-letni.
Podobnego zdania są niektórzy radni sejmiku. Dlatego na wczorajszej sesji nie zabrakło dyskusji wokół dyrektora opery. Pytał o to i Zbigniew Krzywicki, radny z SLD, i poseł PiS Krzysztof Putra, i radny Dariusz Piontkowski, także z PiS.
- Ze względu na doświadczenie artystyczne dyrektor Nałęcz-Niesiołowski jest najlepszą osobą do prowadzenia nowej instytucji - podkreślał ten ostatni.
Albo dyrygent, albo dyrektor?
- Ja też jestem wielbicielem dyrektora - zapewnił radnych marszałek Dworzański.
Ale zdania w sprawie kontraktu nie chce zmienić. Bo sam ma wątpliwości, czy funkcja dyrygenta powinna być łączona z funkcją dyrektora. Poza tym potrzebna jest koncepcja działania przyszłej instytucji.
- Na przygotowanie takiego planu jest dwa i pół roku. I absolutnie nie wykluczam, że pan dyrektor Niesiołowski będzie kierował nową instytucją. Poza tym za rok będziemy mieli już nowy zarząd - tłumaczył marszałek.
- A dla kogo mam tę koncepcję przygotować? Dla urzędu? Dla swojego następcy? Tym bardziej że już jest przygotowany plan działania przyszłej instytucji - odpowiedział Marcin Nałęcz-Niesiołowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?