Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spółdzielnia wydaje na siebie

Joanna Dargiewicz
Wiemy już ile kosztował bankiet zorganizowany przez spółdzielnię w Filharmonii Białostockiej - poszło na to aż 50 tysięcy złotych. Ale to nie koniec wydatków spółdzielni na spółdzielnię. Trwa właśnie remont jej siedziby - pójdzie na niego 200 tysięcy złotych!

Bankiet w Filharmonii, na którym bawili się wszyscy zasłużeni dla spółdzielni zbulwersował mieszkańców osiedli.
- To skandal, że nasi prezesi urządzili sobie przyjęcie za 50 tysięcy złotych! Wydali pieniądze na alkohol i wystawne dania, zamiast zbudować dzieciom place zabaw lub wyremontować kilka klatek schodowych - denerwuje się pani Stanisława.
Jej sąsiad też nie może pogodzić się z marnotrawieniem pieniędzy. - Nie mogę patrzeć na starszych ludzi, którzy co miesiąc idą do kasy i zostawiają w niej ostatnie pieniądze, kiedy prezesi naszej spółdzielni co chwilę urządzają alkoholowe imprezy - mówi. - Na naszym osiedlu panuje druga Białoruś. Wszystkie kierownicze stanowiska obstawione są kolesiami, którzy nikogo z zewnątrz nie dopuszczają do głosu. Robią, co im się tylko podoba - dodaje.

Bal na 25 lat

W ubiegłym tygodniu, w środę Słoneczny Stok świętował jubileusz 25-lecia. Prezesi spółdzielni uznali, że jest to powód do ogromnej radości i urządzili z tej okazji wystawne przyjęcie w Filharmonii Białostockiej. Najpierw 450-osobową publiczność zabawiały dzieci z osiedlowych zespołów, później przyszedł czas na podziękowania za wspaniałą pracę prezesów i dekoracje przeróżnymi odznaczeniami państwowymi. W końcu przyszedł czas na "małą wódeczkę", która wcale taką małą nie była.

Suto zastawione stoły

200 tysięcy złotych - remont budynku spółdzielni
50 tysięcy złotych - bal na jubileusz spółdzielni

Ile kosztowała impreza, nikt w Spółdzielni nie chciał oficjalnie przyznać. Według naszych wyliczeń kwota na pewno nie była mała. Mogła sięgać nawet 50 tysięcy złotych!
- Wynajęcie sali w środę na sześć godzin kosztuje u nas 4800 złotych. To cena bez VAT-u. Do tego trzeba jeszcze doliczyć przynajmniej tysiąc złotych tak zwanych kosztów obsługi. W sumie ponad sześć tysięcy - odpowiedziała nam pracownica Filharmonii Białostockiej.
Ale to tylko kropla w morzu w porównaniu z ceną, jaką trzeba było zapłacić firmie cateringowej. Swojska kaszanka, pieczona golonka, schab, czarny kawior, faszerowane ryby i jajka - to tylko niektóre potrawy, jakie pojawiły się na stołach. A wszystko oczywiście skropione "odrobiną" wina czy wódki. Ile za to trzeba było zapłacić?
- Trudno dokładnie określić, ale według wstępnych wyliczeń myślę, że jakieś 60-70 złotych od osoby. Za alkohol trzeba dopłacić kolejne 20 - dowiedzieliśmy się w jednej z białostockich firm cateringowych. Trzeba jeszcze doliczyć tzw. drobne wydatki na medale czy kosze kwiatów - jeden za przynajmniej 400 zł.

Korupcji u nas nie ma

- Spółdzielnia do uroczystości nie dołożyła ani grosza. Za wszystko zapłaciły firmy, które z nami współpracują - zarzeka się Jerzy Cywoniuk, wiceprezes spółdzielni Słoneczny Stok. - Korupcja? Jaka korupcja? Przecież na wszystkie inwestycje ogłaszamy przetargi. Nie widzę nic złego w tym, że nasi zleceniodawcy wpłacili pieniądze na jubileusz - zdenerwował się Cywoniuk.
Zdaniem wiceprezesa impreza była skromna, wręcz symboliczna.
- Na pewno nie wydaliśmy na nią 50 tysięcy - zapewnia Cywoniuk.
A ile? - zapytaliśmy.
- Tego nie wiem, a nawet gdybym wiedział, to nie podam do wiadomości publicznej - uciął.

Tylko nielicznym impreza przeszkadza

Kiedy powiedzieliśmy wiceprezesowi, że rozmawialiśmy z dziesięcioma mieszkańcami Słonecznego Stoku i tylko jeden nie potępił szefostwa spółdzielni za imprezę, usłyszeliśmy: - Zawsze znajdą się osoby, którym nic nie pasuje. A zresztą co znaczy dziesięciu mieszkańców w porównaniu z 35 tysiącami zameldowanych w naszej spółdzielni. Im na pewno nasz jubileusz nie przeszkadzał - skwitował Cywoniuk.
Co innego twierdzą sami mieszkańcy: - Niech Cywoniuk zrobi sondaż wśród mieszkańców, to wtedy przekona się, co naprawdę ludzie o tym myślą.
Ale 50 tysięcy wydane na bal w Filharmonii to nie jedyne wydatki spółdzielni na własne potrzeby. W tej chwili trwa remont schodów i elewacji budynku spółdzielni przy Armii Krajowej. Ogólny koszt inwestycji to około 200 tys. zł. Cywoniuk twierdzi, że niemożliwością było dłużej czekać z upiększaniem budynku.
- Po pierwsze: budynek trzeba było docieplić, po drugie: wyglądał on już naprawdę paskudnie - tłumaczy wiceprezes.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny