Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spokojnie, to tylko matura!

Anna Szajkowska
- Serce wali mi bardzo mocno, nie mogę jeszcze uwierzyć w to, że dziś mam maturę - Urszula Połowianiuk, tegoroczna maturzystka z Zespołu Szkół nr 1 im. J. K. Piłsudskiego w Bielsku Podlaskim drżącymi rękami przypina znaczek maturalny do obowiązkowo czarnego żakietu. - Luzik, jeszcze nie myślę o egzaminie - spokojnym głosem stwierdza Sebastian Połowianiuk, brat Uli, również tegoroczny maturzysta, abiturient Zespołu Szkół nr 3 im. W. Reymonta w Bielsku Podlaskim.

Do egzaminu maturzyści przygotowują się cały rok. Jednak prawdziwa gorączka panuje w ostatni tydzień przed egzaminami. Powtarzanie, pisanie ściąg, spekulowanie o tematach.
- Mam dziwne przeczucie, że będzie coś na temat wojny lub buntu - takich tematów spodziewa się Ula. - Unia Europejska, albo interpretacja słów papieża - na taką tematykę stawia Sebastian. - Jeżeli nie trafię w tematy, wtedy będę pisał wypracowanie na temat tekstu źródłowego- dodaje.

Czerwona bielizna i unikanie fryzjera

W zdaniu matury, poza wiedzą i ściągami, ma pomóc szereg przesądów, które jakoby przynoszą szczęście.
- Nie wolno od początku roku szkolnego ścinać włosów. Pomaga czerwona bielizna i kradziony długopis. Ja, co prawda, nie ukradłam, ale pożyczyłam od koleżanki, jednak mam nadzieję, że i to pomoże - zdradza swoje sposoby Ula. - Szczęście przynosi wywrócona na lewą stronę bielizna. Długopis ukradziony siostrze i kopniaki - w ten sposób będzie próbował zakląć szczęście Sebastian.
Co będzie skuteczniejsze? Okaże się już wkrótce.
Mama Uli i Sebastiana, Eugenia Połowianiuk, również przeżywa egzamin dzieci. - Myślę, że poradzą sobie. Nie będę czekać pod drzwiami sal, w których piszą, żeby ich zbytnio nie denerwować. Ale jakby - nie daj Boże! - coś poszło nie tak, świat się nie zawali. Jest poprawka - mówi pani Eugenia.

Grunt do dobre miejsce

Wtorek godzina 7.30. W mieszkaniu państwa Połowianiuków od rana panuje ruch. Rodzice wyszli do pracy, Ula i Sebastian krzątają się nerwowo po pokojach. Sprawdzają przed lustrem, czy wszystkie detale garderoby pasują do siebie, poprawiają uczesanie.
- Wstałam dzisiaj około godziny 6, bo musimy już o 8 być w szkole - wyjaśnia Ula.
- Ja nie denerwuję za bardzo, ale w nocy jakoś nie mogłem spać, budziłem się co chwila - zdradza oznaki stresu Sebastian.
Godzina 8.15. Korytarze liceum mechanicznego pełne są młodzieży w galowych strojach. Poważne miny, wypieki na twarzach. Co raz to uchylają się poły marynarek i zdradzają tajemniczą zawartość. Niczym kamizelki kuloodporne obszyte są dziesiątkami kieszonek, zaopatrzonych w setki ściąg. Mają chronić przed ewentualnym brakiem wiedzy. Rekordziści napisali nawet ponad 400 ściąg!
Nerwowe ruchy, ostatnia wymiana tematów, które być może będą na egzaminie. Nauczyciele przychylnie spoglądają w kierunku abiturientów, uspokajają. - Nie martwcie się. Na pewno wszyscy dobrze napiszecie - podtrzymują na duchu swych wychowanków.
Godzina 8.45. Uczniowie wszystkich dziewięciu klas ZS nr 1 zbierają się na korytarzu przed aulą, w której za chwilę zaczną pisać.
- Najbardziej boję się, ze wylosuję miejsce blisko komisji - obawia się Ula.
Klasa o profilu wojskowym, do której uczęszczała Ula, losuje numerki na końcu. Na szczęście, nie sprawdziły się obawy dziewczyny, wylosowała dobre miejsce. To stolik nr 51, przy samym końcu sali.

To mój temat!

Godzina 13.45. Pierwsi maturzyści opuszczają salę, w której pisali egzamin. Opinie skrajnie różne.
- Był temat, na który po cichu liczyłam. Jestem zadowolona. Pisałam o wojnie. Mam nadzieję, że będzie dobrze - zdradza nam pierwsze wrażenia Ula. - Na początku, jak przeczytali tematy, nie za bardzo wiedziałam, na który mam pisać. Jednak kiedy pani zaczęła nam wyjaśniać drugi temat i powiedziała, że trzeba pisać o wojnie, to pomyślałam sobie: "O, to mój temat" - dodaje Ula.
Niestety, nie było tematów, które obstawiał Sebastian Połowianiuk.
- Zdecydowałem się na tekst źródłowy. Pisałem o polskich filmach lat 90-tych, czyli jak zrozumieć człowieka w kontekście tego kina - mówi Sebastian.
Emocje powoli opadają. Jeszcze telefon do rodziców, żeby ich uspokoić.
Dziś Ula i Sebastian piszą egzamin z matematyki. Wyniki będą znane w poniedziałek, a egzaminy ustne rozpoczną się już we wtorek.
Dla maturzystów z II LO im. B. Taraszkiewicza z BJN w Bielsku Podlaskim dzisiaj jeszcze nie kończą się egzaminy pisemne. Jutro będą pisać pracę z języka białoruskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny