Białostoczanin, żołnierz AK przez blisko 40 lat zbierał materiały o historii podziemia niepodległościowego naszego regionu. Zmarł w 2001 roku. - To unikalna dokumentacja - mówi Tomasz Danilecki z IPN. Po uporządkowaniu będzie stanowić oddzielną kolekcję w zasobach bibliotecznych Instytutu.
Miał pasję
Opinia
Tomasz Danilecki, rzecznik prasowy białostockiego oddziału IPN:
To bardzo cenna dokumentacja o historii AK i podziemia niepodległościowego na Białostocczyźnie. Wiele dokumentów, które Zdzisław Gwozdek kopiował w archiwach MON i MSW w latach 60, dziś ma wartość historyczną. Rozszyfrował strukturę AK, tysiące nazwisk, pseudonimów i funkcji żołnierzy, a także opisał organizację podziemia niepodległościowego. Wykonał najtrudniejszą pracę, na podstawie której historycy mogą teraz prowadzić dalsze badania. Po uporządkowaniu materiały przekazane nam przez rodzinę Zdzisława Gwozdka będą stanowić odrębną kolekcję w zbiorach bibliotecznych IPN.
Zdzisław Gwozdek w czasie wojny należał do AK. W 1943 roku został wywieziony na roboty do Niemiec, po nieudanej próbie ucieczki od bauera trafił do hitlerowskiego obozu w Getyndze. Do kraju wrócił w 1946 roku. Ze względu na swoją akowską przeszłość przez wiele lat miał problemy z zatrudnieniem. Pracował jako księgowy. Po koniec lat 60. postanowił opisać historię podziemia niepodległościowego na Białostocczyźnie.
- To stało się jego pasją - mówi córka Elżbieta Jamiołkowska o swoim ojcu. - Każdą wolną chwilę spędzał przy maszynie do pisania. Zbierał wszystkie materiały o AK. Godzinami przesiadywał w archiwum w Białymstoku, jeździł do Warszawy, spotykał się z dawnymi żołnierzami, zapisywał ich wspomnienia.
Ułatwienie dla historyków
Z tej wieloletniej pracy powstało ogromne archiwum i dziesięciotomowa monografia o Armii Krajowej na Białostocczyźnie. Trzy tomy Zdzisław Gwozdek wydał sam, kolejne siedem jest w rękopisie. Zmarł w 2001 roku. - Za życia jego życzeniem było, aby te zbiory mogły służyć modemu pokoleniu w poznawaniu historii - dodaje pani Elżbieta.
- Ta kolekcja znacznie wzbogaci nasze zbiory. Wiele z tych materiałów pochodzi z archiwów warszawskich, co znacznie ułatwi pracę historykom, bo nie będą musieli jeździć do Warszawy - podkreśla Tomasz Danilecki, rzecznik prasowy białostockiego oddziału IPN.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?