Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spis powszechny 2011. Rachmistrzowie nie pytają o narodowość

(mg)
może okazać się mało miarodajny
może okazać się mało miarodajny sxc.hu
Kontrowersje wokół spisu powszechnego. Wojewoda spotka się z dyrektorem GUS.

Trudno będzie uznać tegoroczny spis powszechny za miarodajny. Mamy coraz więcej niepokojących przykładów. Rachmistrzowie, którzy odwiedzają mieszkańców, nie zadają pytania o narodowość - mówi Eugeniusz Wappa, przewodniczący Związku Białoruskiego w RP i prezes Radia Racja.

Do jego rozgłośni ludzie sami się zgłaszają. To mieszkańcy pochodzenia białoruskiego, m.in. z Bielska Podlaskiego, Hajnówki, Narewki. Skargi są podobne. W czasie wizyty rachmistrza nie pada pytanie o narodowość, język. Nie brakuje też złośliwych komentarzy: tutaj jest Polska, jest pan pewny białoruskiej narodowości? - Ujawnianie takich przypadków oznacza, że nasze społeczeństwo jest świadome swoich praw - dodaje Eugeniusz Wappa.

Pytania o narodowość nie usłyszała Maria Filipowicz z miejscowości Łosinki, w gminie Narew. Jest obywatelką Polski i Białorusinką.

- Rachmistrz przyszedł do mnie 5 maja. Potwierdziliśmy dane związane z mieszkaniem. Pytanie o narodowość czy język nie padło. W końcu sama mówię rachmistrzowi, że jestem narodowości białoruskiej i niech to zaznaczy w ankiecie. Odpowiedział mi, że nie ma na to rubryki - opowiada pani Maria.
Kobieta uparła się, by informacja o narodowości pojawiła się. - Rachmistrz w końcu mi obiecał, że będzie napisana. Nie wiem, jak to zostało zaznaczone w ankiecie. Nie posądzam go o złą wolę, tylko teraz zastanawiam się, czy ten spis będzie prawdziwy - dodaje Maria Filipowicz.

- Pytanie o narodowość jest obowiązkowe - przyznaje Ewa Kamińska-Gawryluk, dyrektorka Głównego Urzędu Statystycznego w Białymstoku. Przykłady ewentualnych nieprawidłowości zna tylko z mediów. - Żadna oficjalna skarga do nas nie wpłynęła. Zachęcam wszystkie osoby, które czują się poszkodowane, by zgłosiły się do urzędu. Na pewno będziemy starali się wyjaśnić każdy przypadek - dodaje.

W przyszłym tygodniu spotka się z wojewodą podlaskim Maciejem Żywno. Będą rozmawiali m.in. o kwestiach narodowościowych w spisie powszechnym.

- Nasi rachmistrzowie byli szkoleni. Bez okazywania emocji mają pytać o narodowość, język. Jest mi bardzo przykro, jeżeli dochodzi do niejasnych sytuacji - dodaje dyrektorka GUS w Białymstoku.
Sam spis powszechny zakończy się 30 czerwca. Jest pierwszym spisem od momentu wstąpienia Polski do Unii Europejskiej.

Ma on pokazać m.in. jakie mniejszości narodowe zamieszkują Polskę, jak są one liczne. Szacuje się, że w naszym regionie mieszka ok. 150 tysięcy Białorusinów. Jeżeli w danej gminie stanowią jedną piątą mieszkańców, mogą ubiegać się na przykład o dwujęzyczne nazewnictwo.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny