Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spektakl taneczny. Muzyka, wideo i taniec dla małych i dużych. Wyjątkowy spektakl w wykonaniu uczennic

Urszula Śleszyńska
Urszula Śleszyńska
Próby przed spektaklem "Niebieska Zasłona"
Próby przed spektaklem "Niebieska Zasłona" Wojciech Wojtkielewicz
Głośnie chrapanie w trakcie spektaklu? Tak! I to chrapanie rytmiczne i nadające całości i humoru i delikatnej grozy. A do tego mnóstwo tańca, banan na środku sceny i przesłanie - które na pewno trafi do widza w różnym wieku. Bo i młodzi znajdą tutaj coś innego niż ci dojrzali odbiorcy teatru tańca.

W ubiegły piątek, 12 maja, w Niepublicznej Szkole Sztuki Tańca w Białymstoku odbyła się premiera spektaklu "Niebieska Zasłona" wg Virginii Woolf w reżyserii Pawła Chomczyka i z choreografią Karoliny Garbacik. Na scenie wystąpiły uczennice szkoły.

Opowieść dla małych i dużych

Twórcy na warsztat wzięli krótką książkę, opowiadającą o niezwykłej krainie, która budzi się do życia w momencie, kiedy stara niania szyjąc niebieską zasłonę - zasypia z igłą w dłoni i naparstkiem na palcu. Wtedy wyszywane przez nią zwierzęta ożywają i zaczyna się magia. I tę właśnie magię udało się przenieść na scenę. Nie tylko za sprawą świetnie tańczących uczennic, ale też innych twórców, którzy sprawiają, że ten spektakl jest wyjątkowy. Prym wiedzie tu zdecydowanie Roberta Jurčo, który wykonuje muzykę na żywo. To właśnie on chrapie jak stary parowóz, on uderza z wielką pasją w perkusję, a nawet pojawia się w roli aktora, który może wzbudzać w najmłodszych widzach zdecydowany respekt.

Nie brakuje tutaj też wstawek wideo autorstwa Tomasza Adamskiego, za sprawą których akcja toczy się jakby dwutorowo, w dwóch płaszczyznach. Pojawiają się na nich - w czerni i bieli - uczennice które widzimy na scenie. Na filmie są bardziej prywatne, na luzie. Pokazują tę drugą twarz, drugie życie tancerzy. Którzy, kiedy gaśnie światło i milknie muzyka wracają do zwyczajnego świata. Bez ciągłych ćwiczeń i powtórek tanecznych układów.

Taniec i siła wyobraźni

Jest też oczywiście taniec. To on gra tutaj pierwsze skrzypce. Dziewczęta które widzimy na scenie stają się zwierzętami, które bardzo przypominają ludzi. Przypominają młodych tancerzy, którzy wciąż pragną się doskonalić, którzy wciąż ćwiczą, bo można przecież lepiej, pełniej, mocniej. I to nie tylko w stylu, który ukochali i sobie wybrali, ale też w innych, które trzeba przejść w tej tanecznej drodze, by wykształcić się jak najlepiej. Zatem, obok tańca współczesnego czy improwizacji mamy tu też klasykę, z którą młodym ludziom często jest nie po drodze. A która jest piękna i wymagająca. I którą poznać trzeba, by móc rozwijać swój indywidualny, wyjątkowy styl.

To też spektakl o ogromnej sile wyobraźni. O tym, co często zatraca się z wiekiem - możliwości kreowania fantastycznych światów samą jedynie myślą o nich. Spektakl, który warto zobaczyć.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny