Autorką spektaklu "Pręcik" jest Malina Prześluga. Na scenie Białostockiego Teatru Lalek obejrzymy historię małej dziewczynki, która nagle zachorowała i musiała wyjechać do szpitala. Jednak głównymi bohaterami są tutaj przedmioty, które na co dzień otaczały dziewczynkę. Poznamy jej kapcie, poduszkę, i misia-przytulankę. Postaci próbują ustalić, co stało się z ich przyjaciółką. Kiedy odkrywają prawdę, ruszają jej na pomoc.
- Miś jest w tej historii outsiderem, to on przynosi smutne wieści. Tak zaczyna się historia, jak przedmioty próbują wydostać dziewczynkę ze szpitala - podkreśla Jacek Malinowski.
Spektakl ma nowoczesną formułę, łączy rozmaite środki wyrazu. Aktorzy śpiewają, tańczą, wykorzystują projekcje wideo, łączy styl dramatyczny z teatrem przedmiotów.
- Związane jest to z tekstem, który daje możliwości performatywne - dodaje Jacek Malinowski.
Ważną składową przedstawienia jest muzyka, którą stworzył Marcin Nagnajewicz.
- Najważniejsza jest tu gitara elektryczna. Pojawia się tu ukłon w stronę muzyki tradycyjnej, wykonywanej na tym instrumencie, ale również użyliśmy środków współczesnych, takich jak zastosowanie różnych efektów, pogłos czy delay. Gitara czasem pełni funkcje instrumentu, który ma za zadanie podkreślić efekt, czasami jest użyta jako tło muzyczne, nadające charakter danej scenie. Czasem komentuje, czasem dookreśla stany emocjonalne danych bohaterów – tłumaczy kompozytor.
Ważnymi bohaterami w spektaklu są kapcie - prawy i lewy. Aktorzy nie ukrywają, że musieli się zmierzyć z trudnym zadaniem.
- Kapcie są narzekającymi, zramolałymi kapciami, które są znudzone codziennością. Nic szczególnego w ich świecie się nie wydarza. I ta dziewczynka otwiera zupełnie nowy sposób zachowania, one muszą coś zmienić. Ich świat się nagle wywraca. Moja bohaterka jest motorem działań, ale nie bardzo wie jak to robić. Bo przecież kapcie nie wychodzą poza swój pokój, tkwią w jednej przestrzeni przez wiele lat. To wyjście do tego szpitala, to jest bardzo duże przeżycie – wyjaśnia Grażyna Kozłowska, grająca Panią Kapeć.
Na scenie towarzyszy jej Paweł Szymański.
- Bardzo się cieszę, że dotknąłem zadania aktorskiego, w którym przedmiot jest bardzo mocno powiązany z aktorem. Ożywiam przedmiot, mój bohater ma płaszczyznę trójwymiarową - tłumaczy artysta.
W rolę poduszki wciela się Iwona Szczęsna.
- W świecie przedmiotów, które gramy każdy z nas ma swoją historię, swoje problemy. Ratujemy nie tylko dziewczynkę, ale także siebie. Przeżywamy po drodze różne przygody - opowiada aktorka.
Według artystów BTL mottem spektaklu jest wybaczenie, potrzeba bliskości i przytulenia.
- Kapcie są do deptania, a misie do kochania, ale wszyscy jesteśmy ważni - podsumował Paweł Szymański.
TWÓRCY
AUTOR
Malina Prześluga
REŻYSERIA
Jacek Malinowski
SCENOGRAFIA
Michał Wyszkowski
MUZYKA
Marcin Nagnajewicz
OBSADA
Izabela Maria Wilczewska
Iwona Szczęsna
Grażyna Kozłowska
Paweł S. Szymański
Michał Jarmoszuk
Błażej Piotrowski
Mirosław Janczuk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
Polecane oferty
kup teraz

Samsung UE50BU8002
Gwarancja: 24 miesiąceZałączone wyposażenie: Instr…