Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spalarnia śmieci. Będzie hipoteka - zdecydowali radni

Aneta Boruch
– Jeśli potknęliśmy się na małym, to tym łatwiej możemy potknąć się na dużym projekcie — przestrzegał w tym kontekście radny Wiesław Kobyliński z  klubu SLD.
– Jeśli potknęliśmy się na małym, to tym łatwiej możemy potknąć się na dużym projekcie — przestrzegał w tym kontekście radny Wiesław Kobyliński z klubu SLD. Andzrej Zgiet/Archiwum
Na działce przy ulicy Andersa, na której ma powstać zakład utylizacji odpadów, radni zabezpieczyli pożyczkę z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Chodzi o ponad 370 milionów złotych.

Podczas obrad radni miejscy zdecydowali też o:

Podczas obrad radni miejscy zdecydowali też o:

wznowieniu programu pomocy najuboższym mieszkańcom w wykupie lekarstw
wprowadzeniu programu opieki nad bezdomnymi zwierzętami
utrzymaniu obecnych cen wody i ścieków do połowy przyszłego roku

Sprawa planowanej w Białymstoku spalarni przy ulicy Andersa jak zawsze, tak i teraz, wywołała dyskusję wśród radnych.

Tym razem chodziło o pożyczkę, którą w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska zaciągnęła zajmująca się projektem spalarni miejska spółka Lech. To 310 milionów złotych. Zgodnie z umową, pożyczka musi być zabezpieczona hipoteką do 125 procent jej wartości. Tę transakcję trzeba przeprowadzić do końca drugiego kwartału tego roku.

Do obciążenia nią działki przy ulicy Andersa potrzebna jest zgoda radnych. Dlatego projekt w tej sprawie trafił na dzisiejszą sesję.

- Jaka jest wartość tych działek - dopytywał Michał Karpowicz z klubu SLD. - I tak naprawdę jak Białystok stoi z zobowiązaniami, ukrytymi w spółkach. Mam na myśli na przykład stadion czy to obciążenie hipoteką.

Usłyszał, że wartość nieruchomości przy Andersa, zgodnie z wyceną rzeczoznawcy, to 6,4 miliona złotych. Wiceprezydent Adam Poliński poinformował też, że sytuacja miejskich spółek jest dobra, a ich zadłużenie niewielkie. I dodał, że sformułowanie o ukrywaniu długów jest nie na miejscu.

- To zabezpieczenie jest niezbędnym elementem, aby w końcu zrobić porządek z gospodarowaniem odpadami w Białymstoku - przekonywał Zbigniew Nikitorowicz z PO. - A cały projekt to nie tylko budowa spalarni, ale też rozbudowa składowiska w Hryniewiczach i stworzenie całego systemu zbiórki odpadów.

Lewica: Oczyszczalnie ścieków w Hryniewiczach to afera

Lewica przy okazji przypomniała aferę z oczyszczalnią odcieków w Hryniewiczach, zakończoną długotrwałym procesem sądowym między miastem a wykonawcą.

- Jeśli potknęliśmy się na małym, to tym łatwiej możemy potknąć się na dużym projekcie — przestrzegał w tym kontekście radny Wiesław Kobyliński z klubu SLD.

Ostatecznie jednak rada miejska zgodziła się na obciążenie hipoteką nieruchomości przy ulicy Andersa.

Radni nie zajęli się inną uchwałą dotyczącą Hryniewicz. Spółka Lech zaproponowała obniżkę za przyjęcie opłat na wysypisko z 230 złotych na 190 zł za tonę. Ten projekt nie znalazł się jednak w porządku wczorajszych obrad.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny