- Dzieci oberwały rykoszetem - zawiadomił nas jeden z rodziców, którego dziecko uczy się w SP 7.
Dyrekcja tej placówki poinformowała ich, że w czasie ferii nie będzie półkolonii, ponieważ jest to czas urlopów dla nauczycieli.
- Zimowiska w naszej szkole były organizowane na zasadzie: nauczyciele społecznie pracowali na nich jako wychowawcy, w czasie swojego urlopu - tłumaczy Mariola Pierzchała, dyrektorka SP 7. - W zamian otrzymywali dni wolne właśnie podczas przerw świątecznych. W tej chwili nie ma takiej możliwości, gdyż szkoły w czasie przerwy świątecznej zostały zobowiązane do zorganizowania opieki nad uczniami.
Zdaniem dyrektorki nie ma możliwości takiego podzielenia pracy zespołu pedagogicznego, by dzieci miały opiekę w obu terminach.
- Nauczyciel ma urlop tylko podczas ferii zimowych i w czasie wakacji, tak jest zapisane w Karcie Nauczyciela - mówi Mariola Pierzchała. - Uświadomiłam sobie, że nie mogę zatrudniać w czasie urlopów.
Takie są pierwsze skutki listu minister edukacji. Przypomniała ona w nim, że przerwa świąteczna to czas wolny dla dzieci, ale nie dla nauczycieli, którzy pozostają do dyspozycji dyrektora.
- Tak więc dyrektor, na waszą prośbę, może zaplanować, aby nauczyciele w tym czasie prowadzili zajęcia z waszymi dziećmi - napisała pani minister.
W tym roku przerwa świąteczna zaczyna się 22 grudnia i teoretycznie trwa do początku stycznia. W naszym regionie jednak w większości szkół dzieci do nauki wrócą dopiero 8 stycznia, czyli po prawosławnych świętach Bożego Narodzenia.
- Co mamy zrobić z nimi przez tyle dni, przecież musimy chodzić do pracy - mówi Tomasz Nalewajko, tata 8-latka.
- Oboje z mężem pracujemy, dziadkowie są daleko, a nie możemy sobie pozwolić na to, żeby brać tyle wolnego - dodaje Magdalena Kulesza, mama 10-latki. - A pracodawcy nie bardzo chcą godzić się na urlopy w tym czasie.
List minister edukacji zmusił szkoły do działania.
- Po raz pierwszy jest taki nacisk na przerwę świąteczną - przyznaje Zbigniew Klimowicz, dyrektor SP 4. - Wcześniej nie było o tym tak głośno.
- Do piątku czekamy na pisemne informacje od rodziców w jakie dni i godziny dzieci potrzebują opieki i będziemy ją organizować - mówi Anna Satuła, dyrektorka białostockiej SP 12.
Szkoły zamierzają wyznaczyć dyżurnych nauczycieli.
Związkowcy środowisk nauczycielskich są oburzeni tą sytuacją.
- To nagonka na nauczycieli - uważa Agnieszka Rzeszewska, przewodnicząca oświatowej Solidarności w Białymstoku.
- Można odnieść wrażenie, że to próba rozgrywania rodziców, tak jakby ministerstwo chciało nas z nimi skłócić - dodaje Bogusław Jurgielewicz, polonista.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?