Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Soyka łączy pokolenia (wideo)

(dor)
Zmusić do śpiewania większość pań na widowni to nie cud, tylko wspólnie zaśpiewany "Cud niepamięci"
Zmusić do śpiewania większość pań na widowni to nie cud, tylko wspólnie zaśpiewany "Cud niepamięci" fot. Jerzy Doroszkiewicz
Stanisław Soyka po raz kolejny usiadł przy fortepianie w Filharmonii. Jak zwykle udało mu się rozśpiewać część widowni.

Trudno zliczyć, ile razy Stanisław Sojka czy też Soyka, jak pisze się od jakiegoś czasu na plakatach, odwiedził Białystok. Grywał na Jesieni z Bluesem, na koncertach jazzowych, okolicznościowych i w filharmonii. Zawsze tak samo czarujący głosem, często tylko z akompaniamentem fortepianu.

Dziś ten muzyk o niezwykle charakterystycznej barwie to prawdziwa instytucja. Jazzmani szanują go za interpretacje standardów, przeszczepienie jazzu do kościołów w czasach Solidarności i nieposkromioną chęć do improwizowania.

Rockowcy i ludzie o otwartych głowach bez wątpienia nigdy nie zapomną mu "Tolerancji" - piosenki, która przełamała więcej barier niż niejedna sejmowa ustawa. Wielbiciele poezji mogą usłyszeć jak interpretuje sonety Szekspira. Nawet jeśli śpiewa tango, to też pozostaje Stanisławem Sojką.

Czy słuchając Sojki w sobotni wieczór dowiedzieliśmy się czegoś nowego o artyście? Chyba nie. Ma stałe grono wielbicieli, którzy uwielbiają jego manierę wokalną. A że śpiewa od roku 1978, niektórzy fani do filharmonii przyszli z własnymi, całkiem dużymi już dziećmi. Sojka łączy pokolenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny