Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sowlany: Sortownia odpadów obok uzdrowiska. Ludzie mówią nie

Julita Januszkiewicz
Będziemy protestować – grożą Feliks Dziemiańczuk, sołtys Sowlan (pierwszy z lewej), Edward Popławski, Zbigniew Stolańczyk i Grażyna Buzun.
Będziemy protestować – grożą Feliks Dziemiańczuk, sołtys Sowlan (pierwszy z lewej), Edward Popławski, Zbigniew Stolańczyk i Grażyna Buzun. Wojciech Wojtkielewicz
Spółka Astwa chce w podbiałostockich Sowlanach wybudować zakład mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów. Rocznie byłoby tutaj przerabianych 40 tysięcy ton śmieci. Ale inwestor zapewnia, że będzie to bezpieczna inwestycja. Innego zdania jest Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Ostatnie słowo należy jednak do burmistrza Supraśla.

Tu nie będzie można normalnie żyć. Tylko smród, hałas i góry śmieci - denerwuje się Grażyna Buzun ze wsi Sowlany. Nie zgadza się, by w jej miejscowości powstał zakład mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów.

Na biurko burmistrza Supraśla trafił już protest w tej sprawie podpisany przez około 300 mieszkańców Sowlan.

- Przecież tuż obok budują się domy. Niedaleko w Supraślu ma powstać sanatorium, bo to przecież uzdrowisko. Jak w takich warunkach będą leczeni ludzie, kto tu przyjedzie? - zastanawia się Feliks Dziemiańczuk, sołtys wsi.

Zakład przetwarzania odpadów na działce o powierzchni 2,5 hektarów, chce wybudować spółka Astwa. Rocznie ma tam być przerabianych 40 tysięcy ton śmieci. Inwestor zapewnia, że będzie tu praca dla 50 osób. A gmina też zyska - na podatkach.

- Rozumiemy obawy mieszkańców, ale będzie to bezpieczna inwestycja, która nie zagrozi środowisku - zapewnia Aleksander Orłowski z firmy Astwa.
Nie jest jeszcze znany termin rozpoczęcia budowy zakładu. - Wystąpiliśmy do supraskiego magistratu o wydanie decyzji środowiskowej - tłumaczy Orłowski.

Według Waleriana Anisimowicza, kierownika referatu infrastruktury w supraskim magistracie, to nie jest dobry pomysł, by taka inwestycja powstała w gminie. Jednak dodaje, że gdyby okazało się, że zakład nie jest groźny dla środowiska nie byłoby przeszkód. - Sowlany nie znajdują się w strefie uzdrowiskowej A - twierdzi.

Gmina wystąpiła już o opinię do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. - Budowa sortowni odpadów w Sowlanach jest przedsięwzięciem, które może znacząco oddziaływać na otoczenie - ocenia Małgorzata Wnuk, rzeczniczka RDOŚ.

Dlatego inwestor musi przygotować ocenę oddziaływania na środowisko oraz przedstawić raport, który będzie zawierał, m.in. charakterystykę przedsięwzięcia, warunki użytkowania terenu, opis procesów produkcyjnych z przewidywanym rodzajem i ilością zanieczyszczeń itp. - Jednak wszystko zależy od woli burmistrza Supraśla, czy zgodzi się na budowę zakładu czy nie - dodaje Małgorzata Wnuk.

A burmistrz Radosław Dobrowolski unika zdecydowanej deklaracji.

- Przed podjęciem decyzji należy rozważyć wszystkie za i przeciw. Nie będę teraz przesądzał sprawy. Muszę porozmawiać z mieszkańcami oraz inwestorem. Na pewno nie odwrócę się od ludzi - mówi dyplomatycznie.

Mieszkańcy Sowlan mówią co innego. Twierdzą, że burmistrz nie chce z nimi rozmawiać. Zapowiadają, że nie ustąpią i zgody na budowę zakładu nie wyrażą. Jeśli będzie trzeba - zorganizują akcję protestacyjną.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny