Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sokółka. Rura ciepłownicza jest na ulicy? No to ludzie będą płacić za ten luksus

mj
Radny Antoni Cydzik, który był za położeniem rury, uważa, że sprawa naliczenia dla mieszkańców opłat, ma wymiar polityczny
Radny Antoni Cydzik, który był za położeniem rury, uważa, że sprawa naliczenia dla mieszkańców opłat, ma wymiar polityczny Archiwum
Niemiłą niespodziankę przeżyli w ostatnich dniach mieszkańcy części ulicy Polnej. Otóż otrzymali oni informację o wszczęciu naliczania przez Urząd Miejski opłaty adiacenckiej. Jest to efekt położenia na ich ulicy rury ciepłowniczej, za którą zapłaciło miasto. Nikt nie spodziewał się, że będą za to płacić

Nie zapłacę za coś, z czego w żaden sposób nie korzystam. Skoro gmina położyła rurę, to jej sprawa, ja o to nie prosiłem, nie zamierzam się podłączać, ani tym bardziej płacić - deklaruje jeden z poirytowanych zawiadomieniem o opłacie adiacenckiej mieszkańców ul. Polnej.

Zarówno on, jak i większość właścicieli nieruchomości przy Polnej to emeryci, którym nie uśmiecha się żaden nowy wydatek. A ten wygląda na całkiem spory. Ci którzy już się dowiadywali szczegółów w urzędzie mówią o kwotach od 1 tys. do 1,8 tys. zł. Tyle będą musieli zapłacić za wzrost wartości nieruchomości, która podskoczyła w związku z położeniem rury.

- Opłata adiacencka funkcjonuje u nas od wielu, wielu lat - mówi radny Antoni Cydzik, pytany czy wiedział, że mieszkańcom ul. Polnej zostanie ona naliczona po wykonaniu przez gminę rury ciepłowniczej.

Zagajamy go o to nie bez przyczyny. Po pierwsze, sam jest mieszkańcem tej części ulicy Polnej, w której została położona rura. Po drugie, to on jako radny zabiegał o te inwestycję.

Przeczytaj koniecznie: Położyli rury ciepłownicze za publiczne pieniądze. Nie dla mieszkańców miasta

- Znam się na opłacie adiacenckiej, mogę na jej temat dyskutować z każdym prawnikiem. Mam wyrobione zdanie, kto powinien, a kto nie powinien jej płacić - zapewnia radny.

Jego zdaniem powinien ją zapłacić tylko on i jeszcze dwóch mieszkańców. Nawet nie ci, którzy się już podłączyli do miejskiego ciepła. „Umożliwienie podłączenia” polega bowiem w jego ocenie na tym, że miasto musi wprowadzić rurę ciepłowniczą co najmniej na granicę posesji osoby, która ma ją uiścić. A najlepiej wpuścić przyłącze na teren posesji tak, by bez robienia żadnej dokumentacji i zezwoleń dana posesja mogła się do rury podłączyć. Radny ponadto uważa, że ci, którzy już się podłączyli nie powinni dwa razy płacić za to samo. Ale to już pozostawia ocenie SKO lub sądu.

- Na całej ulicy pomogę każdemu napisać odwołanie od tej decyzji - deklaruje Cydzik.

Powołuje się przy tym na sprawę sprzed wielu lat, kiedy doprowadził do tego, że Urząd Miejski pod zarządem burmistrza Stanisława Kozłowskiego musiał zwrócić mieszkańcom ok. 180 tys. zł niesłusznie pobranej opłaty adiacenckiej wraz z odsetkami.

Zorganizował spotkanie dla mieszkańców, by wyjaśnić im sprawę opłaty i zachęcić ich do pisania odwołań od niej. Uważa ponadto, że celowo już teraz urząd nalicza opłaty. Jego zdaniem ma to służyć zniechęceniu do miejskiego ciepła mieszkańców drugiej części ulicy Polnej, gdzie prace dopiero mają być prowadzone. Zwykle bowiem te opłaty były naliczane dopiero po ok. dwóch latach od zakończenia robót, po to by zmieścić się w terminie trzech lat na ich pobranie.

To też Cię zainteresuje: Sokółka. Radny rurą z ciepłem chce uszczęśliwić pół swojej ulicy

- Opłata adiacencka jest naliczana od wzrostu wartości działki, który szacuje uprawniony rzeczoznawca - wyjaśnia Antoni Stefanowicz, wiceburmistrz Sokółki.

Tłumaczy, że jest sporządzony operat na każdą działkę, która jest rozpatrywana indywidualnie. Z operatu jest pobierane 50 proc. od wzrostu wartości działki - stawkę tę, najwyższą z możliwych uchwaliła w 2008 roku rada miejska.

- To jest normalna procedura. Gdyby gmina tego nie zrobiła naruszyłaby dyscyplinę budżetową - zapewnia.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto