Sokół Sokółka może nie dostać licencji

Kłopoty finansowe nie opuszczają drugoligowego zespołu Sokół Sokółka. Są tak poważne, że nie jest nawet pewne, czy zespół otrzyma licencję na grę w II lidze. Komisja ds. Licencji Klubowych II Ligi jak dotąd nie przyznała jej zespołowi z Sokółki. I to pomimo tego, że ostatni sezon drużyna zakończyła rozgrywki na wysokim 11. miejscu.

- Staramy się usunąć wszystkie nieprawidłowości i wierzymy, że klub jednak licencję otrzyma - zapewnia Maciej Górski, prezes Klubu Sportowego Sokół Sokółka.
Chodzi głównie o zaległości w wypłatach pensji dla zawodników Sokoła. Piłkarze już dwa miesiące czekają na pieniądze.

- Wciąż słyszymy obiecanki. Jesteśmy już tym zmęczeni. Mamy nadzieję, że tym razem klub dotrzyma zobowiązań - mówi nam jeden z piłkarzy, który chce zachować anonimowość.
Niestety, żaden z działaczy Sokoła nie chciał zdradzić nam kwoty zadłużenia. Nieoficjalnie wiemy jednak, że sięga ono kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Złotym środkiem na te kłopoty ma być dotacja z budżetu gminy.

- Przeprowadziliśmy już rozmowy z burmistrzem Sokółki i otrzymaliśmy zapewnienia, że miasto na pewno wspomoże finansowo działania klubu - podkreśla Tomasz Grynczel, radny miejski i były prezes KS Sokół.
Dowiedzieliśmy się, że klub może liczyć na dotację z gminnego konkursu na tzw. zadania sportowe. Jest to jedyna droga, którą gmina może wspomóc klub sportowy.

Ale szefowie Sokoła muszą się spieszyć. Wnioski o dofinansowanie można składać tylko do jutra. A dotychczas takiego wniosku Sokół nie wysłał.

- Na pewno klub złoży wszystkie dokumenty na czas - zapewnia Tomasz Grynczel.

- Do podziału jest 230 tys. zł. To już drugi konkurs w tym roku na zadania sportowe. W pierwszej edycji rozdzieliliśmy 300 tysięcy, z których KS Sokół otrzymał 235 tys. zł - informuje Grażyna Gremza z Urzędu Miejskiego w Sokółce.

Zespół musi też poradzić sobie z poszukiwaniem sponsora strategicznego. Przez krótki czas była nim firma Sokółka Okna i Drzwi. Jednak teraz klub nie ma jednego dużego sponsora. Jego działalność wspierają tylko drobne lokalne firmy.

- Miasto obiecało nam pomóc w poszukiwaniach i ewentualnych rozmowach ze sponsorem - mówią szefowie Sokoła.

Klub boryka się także z problemami dotyczącymi infrastruktury stadionu. Nie spełnia bowiem wszystkich wymogów PZPN. Chodzi m.in. o szatnię, gastronomię czy brak zadaszenia nad trybunami.
Przyszłość Sokoła w nadchodzącym sezonie ma się rozstrzygnąć do końca czerwca.