Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sokół kontra Pogoń: Szansa na podwójny triumf w sezonie

Paweł Trochim [email protected] tel. 85 711 22 87
Norbert Toczydłowski z Sokoła (w czerwonym stroju) walczy o piłkę z zawodnikiem Cresovii Siemiatycze (biała koszulka)
Norbert Toczydłowski z Sokoła (w czerwonym stroju) walczy o piłkę z zawodnikiem Cresovii Siemiatycze (biała koszulka) Fot. Paweł Trochim
Po raz pierwszy w historii klubu piłkarze Sokoła Sokółka mogą sięgnąć po Wojewódzki Puchar Polski. Po zwycięstwie w Siemiatyczach zagrają w finale.

W tym roku podopieczni Mirosława Dymka spisują się znakomicie. Widać to po wynikach osiąganych w III lidze. W dodatku równie udanie walczymy w Wojewódzkim Pucharze Polski. W miniony wtorek w półfinale pokonaliśmy IV-ligową Cresovię Siemiatycze i po raz pierwszy w historii zespół ma szansę sięgnąć po Wojewódzki Puchar Polski. To oznaczałoby również awans do rozgrywek ogólnopolskich tej imprezy.
Samo spotkanie z Cresovią nie wyglądało najlepiej. Gospodarze zagrali bardzo ambitnie i od początku ruszyli do ataku. Jednak dobrze spisywała się defensywa sokółczan.

W pierwszym kwadransie Sokół wyprowadził kilka kontrataków, po których Cresovia wybijała piłkę z linii bramkowej. Decydująca była 30 min. Wtedy to po dośrodkowaniu z rzutu rożnego sokółczanie trzykrotnie próbowali wbić piłkę do siatki. Udało się Piotrowi Andrzejewskiemu, który z bliska pokonał bramkarza Siemiatycz.

Druga część spotkania to już bardziej cofnięta gra sokólskiego zespołu. Jednak momentami bardzo mocno atakowali podopieczni Marcina Stypułkowskiego. Kilka groźnych strzałów nie zdołało jednak zaskoczyć dobrze broniącego Łukasza Trudnosa.

W końcówce mogło być 2:0. Bramkę zdobył Piotr Andrzejewski, ale sędzia jej nie uznał. Nasz zawodnik najpierw strzelił, a potem zderzył się z bramkarzem gospodarzy, który został odwieziony do szpitala (zszyty łuk brwiowy). Jednak jeden gol wystarczył do ostatecznego zwycięstwa i awansu do finału.

- Ciężko nam się grało po weekendzie. Cresovia zagrała bardzo ambitnie, ale myślę, że w sumie byliśmy o tego jednego gola lepsi - tak podsumował to spotkanie szkoleniowiec Sokoła Mirosław Dymek.
W finale zagramy z Pogonią Łapy. Rywalizacja dwóch III-ligowców zapowiada się bardzo ciekawie, bowiem wiosną łapianie też grają bardzo dobrze. Będzie to również pojedynek dwóch trenerów Witolda Mroziewskiego i Mirosława Dymka. Kto będzie lepszy? Finał już 16 czerwca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny