Trzeba mieć dużo złej woli, by nie docenić pracy Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w doprowadzenie akwenu w Dojlidach do stanu powszechnej używalności. Atrakcje pływające dla dzieciaków, boiska do gry w siatkówkę plażową i beach soccera przyciągały w upalne dni setki - spragnionych nie tylko biernego plażowania - białostoczan. A ponieważ w tym roku aura była znacznie łaskawsza niż w ubiegłym, zalew dojlidzki tętnił życiem. Zupełnie inaczej niż dwanaście miesięcy temu. Wtedy nie tylko kiepska aura przyczyniła się do słabego sezonu na Dojlidach, ale też i drogowcy. W lipcu i sierpniu remontowali ulicę Plażową. Nic dziwnego, że wielu białostoczan w słoneczne dni zrezygnowało z odpoczynku na plaży, która de facto odcięta była od reszty miasta.
Cały tekst przeczytasz w sobotnim papierowym wydaniu Kuriera Porannego.
Zobacz, co jeszcze polecamy w papierowym wydaniu Kuriera Porannego.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?