Śnieg nie pada, a lód ciągle zalega. Magistrat twierdzi, że odpowiedzialne firmy mają dużo pracy.

Wjeżdżając w boczną uliczkę od Wrocławskiej tracę panowanie nad autem - skarży się Anna Panasiuk. - Kierowcy nie mają szans na wyhamowanie przed pobliskim skrzyżowaniem!

Główne drogi odśnieżyli, a o chodnikach i uliczkach między osiedlami jakby wszyscy zapomnieli - skarży się Anna Panasiuk. - Ulicą Wrocławską dowożę dzieci do szkoły. Na wysokości sklepu Carrefour droga przypomina raczej lodowisko niż ulicę, po które da się jechać samochodem.

- Chodniki w centrum miasta, na przykład przy Alei Piłsudskiego są odśnieżone tylko w pobliżu przystanków i na powierzchni dwóch metrów kwadratowych od przejścia dla pieszych - opowiada Ryszard Tomkiel. - Dziwi mnie to, bo śnieg nie padał od ponad tygodnia. a mróz chyba nie przeszkadza w tym, żeby wziąć narzędzia i skuć tę grubą warstwę lodu.

Białostoczanie nie zostawiają suchej nitki na firmach, które odpowiedzialne są za odśnieżanie miasta.

- Pojeździli pługami po głównych ulicach i tyle ich widzieliśmy - mówi zdenerwowana pani Agnieszka. - Ja mieszkam przy ulicy Wiejskiej i prawie codziennie widzę, jak metr po metrze, pracownicy naszej administracji skuwają zalegający na chodnikach ubity śnieg czy lód. Nikt nie wymaga, żeby wszystko było zrobione w godzinę. Ale do tej pory wszystkie chodniki powinny być oczyszczone.

- Wracam z dworca PKS - przyszedł do naszej redakcji pan Andrzej. - Tam co raz ktoś pada, bo na chodnikach zalega gruba warstwa lodu. To miejsce powinno być odśnieżone jako pierwsze!

Z prośbą o wyjaśnienie sytuacji poprosiliśmy urzędników.

- Osoby odpowiedzialne za odśnieżanie mają dużo pracy - zapewniał nas Karol Świetlicki z biura prasowego urzędu miejskiego. - Firmy odpowiadające za poszczególne sektory zostaną poinformowane o nieprawidłowościach. Wszelkie niedogodności zostaną usunięte - obiecał.

Więcej o lodzie zalegającym na chodnikach i ulicach przeczytasz oraz galerię zdjęć z zalodzonych miejsc zobaczysz w artykule na portalu MM Białystok.