Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smogobus jeździ po Białymstoku. Pierwsze dni działania i straż miejska wystawiła już trzy mandaty

Tomasz Mikulicz
Tomasz Mikulicz
Tak wygląda smogobus, którego używa straż miejska.
Tak wygląda smogobus, którego używa straż miejska. Wojciech Wojtkielewicz
Od 11 do 22 października straż miejska używa specjalnego busa, który bada poziom zanieczyszczeń. Ma to być bat na tych, co palą w piecach śmieciami. Strażnicy od początku miesiąca skontrolowali 30 posesji.

Wreszcie! Jak jeden z drugim dostaną po 500 zł, to pójdą po rozum do głowy. Bardzo dobry zakup zrobiła SM. Szybko się zwróci.

Takie komentarze pojawił się na naszym forum po tym, jak napisaliśmy, że straż miejska dostała smogobus. Mieszkańcy wskazywali konkretne ulice i dzielnice, gdzie staż miejska powinna przyjechać. Ktoś pisał o ul. Jutrzenki, Baśniowej i Boruty, ktoś inny o uliczkach odchodzących od ul. Krętej. Jaroszówka została nazwana komorą gazową, bo w okolicach ul. Raginisa - zdaniem internautów - nie ma czym oddychać.

Czytaj też: Straż miejska dostała smogobus. Dzięki niemu można będzie łatwiej wyłapać tych co palą w piecach śmieciami

- Smogobus od 11 do 22 października wyjechał 11 razy. Strażnicy skontrolowali 19 ulic, m.in. Dojlidy Górne, Sympatyczną i Miłosną. Od 1 października (czyli jeszcze przed otrzymaniem nowego sprzętu) staż miejska weszła na 30 posesji, gdzie ujawniono pięć nieprawidłowości. W dwóch przypadkach skończyło się na pouczeniach, w trzech wystawiono mandaty do 500 zł - podsumowuje rzeczniczka straży miejskiej Joanna Szerenos-Pawilcz.

Jak mówił prezydent Tadeusz Truskolaski podczas przekazania straży miejskiej smogobusu, urządzenie powinno mieć przede wszystkim charakter prewencyjny.

- Społeczeństwo jeśli dowie się, że coś takiego kupiliśmy nie będzie ryzykowało i nie będzie paliło rzeczami, którymi nie powinno się palić - mówił Tadeusz Truskolaski.

Czytaj też: Nowy pomysł na walkę ze smogiem. Bony na wkłady własne do wymiany pieców czy ocieplenia domów

To prawdziwe laboratorium na kółkach. Na pokładzie są czujniki oraz analizatory. Na dachu, a konkretnie na 3,5-metrowym maszcie, jest zaś umieszczona kamera. Wysuwa się w górę do wysokości 6,5 metra. Dzięki temu strażnicy będą mogli obserwować całą okolicę i sprawdzać, czy ktoś nie emituje zbyt dużej ilości dymu, a także – czy kolor tego dymu nie wskazuje na spalanie odpadów.

Smogobus wyposażony jest też w pyłomierz, którym sprawdzane jest zapylenia powietrza. Określa on stężenie pyłów zawieszonych PM10 i PM2,5 w okolicy.

Pomiary co prawda nie mogą służyć w sądzie jako dowód, jednak dają straży miejskiej podstawę do wejścia na posesję i pobranie próbki popiołu do analizy. I to już jest w sądzie dowodem.

Czytaj też: Zanieczyszczone powietrze odpowiada za 10 proc. zgonów w naszym kraju

Do tej pory straż miejska kontrolowała tylko te posesje, co do których były zgłoszenia sąsiadów, że z kominów wydobywa się czarny i gryzący dym. Teraz strażnicy jeżdżą sami z siebie.

Straż może wejść na posesję w godzinach do 6 do 22. Smogobus może jednak jeździć po osiedlach całą dobę, a kamera ma tryb nocny, więc wychwyci również ciemny dym.

Jeśli po badaniu pyłomierzem wyjdzie, że w nocy z komina wydobywały się niebezpieczne pyły, rano zapuka do mieszkańca straż miejska i w razie, gdy ten będzie się zarzekał, że nie pali śmieciami, weźmie próbkę popiołu. A popiół jest zdatny do badania długo po tym jak piec ostygł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny