- Widok straszny - mówi strażnik leśny Wojciech Borys z nadleśnictwa Czarna Białostocka , koordynator wczorajszej akcji sprzątania lasu. - Wszystko to ludzie wyrzucają do lasów.
Dzieci i młodzież z Sokółki sprzątało leśne drogi, ścieżki i polanki. Te tereny położone w pobliżu drogi z Sokółki do Kuźnicy często odwiedzają osoby korzystające z przejścia granicznego w Kuźnicy w celu tak zwanego przepakowania bagażu.
- Lasy w tej okolicy pozwalają bowiem na ukrycie się przed patrolami Straży Granicznej, Straży Leśnej i Policji - tłumaczy Jarosław Krawczyk, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku.
W piątkowej akcji udział wzięło około 160 dzieci i młodzieży z Zespołu Szkół Integracyjnych nr 2 w Sokółce. Z lasu dzięki nim na wysypisko w podmiejskich Karczach wywieziono ciągnikiem trzy przyczepy śmieci.
Leśnicy, organizatorzy akcji, zdecydowali jednak, że to będzie ostatnia tego typu inicjatywa. Ponieważ już po kilku dniach nie widać efektów sprzątania. Mają zamiar prowadzić inne działania edukacyjne. Jest pomysł by miejsca sprzątane przez dzieci objąć strefą ochronną i je oznaczyć. Ustawianie mają być bilbordy czy też drzewa śmieciowe.
- Szczególnie dużo jest opon - mówi Wojciech Borys. - Nie są one bowiem przyjmowane na wysypiskach, a ludzie nie wiedzą co z nimi zrobić.
Tłumaczy, że potrzebna jest edukacja. Organizowane będą spotkania przybliżające problematykę ochrony najbliższego otoczenia i niezaśmiecania go.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
