Śmiertelny wypadek w Zwierkach. Ford focus uderzył w dom, zginęły 2 osoby (zdjęcia, wideo)

Dyżurny SK PKW PSP informację o śmiertelnym wypadku otrzymał o godz. 2.55. Z pierwszych informacji wynikało, że ford focus jadąc od strony Białegostoku na zakręcie DK 19 w miejscowości Zwierki wypadł z drogi i uderzył w dom.

W kierunku Białegostoku z Zabłudowa jechała pani Sylwia, nasza Internautka: Ten człowiek chwilę przed wypadkiem jechał w moją stronę na czołowe zderzenie. W porę zareagowałam i odbiłam na pobocze, na szczęście urwało mi tylko lusterko. Żeby nie moja czujność to na pewno już tam jego droga, by się skończyła. Jechał z tak dużą prędkością, że nie było sensu się zawracać i gonić człowieka za lusterko...

Zginęły dwie osoby

Siła uderzenia musiała być spora, bo podróżujące fordem dwie osoby w wieku około 30 lat poniosły śmierć na miejscu. Ucierpiał także 47-letni mężczyzna zamieszkujący dom. Ranny trafił do szpitala.

- Nie jest z nim źle, raczej nic mu nie będzie - mówili mieszkańcy, których spotkaliśmy na miejscu wypadku.

Zobacz też: Wypadek wozu strażackiego. Dwie osoby ranne [ZDJĘCIA]

Policja ustaliła tożsamość kierowcy - to 27-letni mieszkaniec okolic Białegostoku. Trwa ustalanie tożsamości pasażera. Trzeźwość kierowcy będzie badana na podstawie próbek krwi. Może to zająć do kilku tygodni.

Samochód wjechał w dom. Do kuchni i salonu

Drewniany dom, w który uderzył samochód, częściowo się zawalił. Ford focus, łamiąc zewnętrzną ścianę budynku, wjechał do kuchni i salonu. Wcześniej jego kierowca nie wyrobił się na ciasnym prawym zakręcie drogi krajowej nr 19. Zjechał na lewy pas, przeskoczył krawężnik i sunął kilkadziesiąt metrów po śniegu, by wbić się w budynek. Prędkość musiała być zatem dość duża, a na pewno nie dostosowana do warunków panujących na drodze.

- Nie wiem, ile razy wjeżdżali mi już w ogrodzenie. Tyle razy już je naprawialiśmy - mówi sąsiadka posesji, na której doszło do śmiertelnego wypadku.

- Ale takiego czegoś jeszcze nie było - przyznają mieszkańcy Zwierek. W niedzielne późne popołudnie kilkunastu z nich przyszło na miejsce wypadku.

- To przez ten najgłupszy w Polsce odcinkowy pomiar prędkości. Przez lasy i pola kierowcy jadą wolno, ale w Zwierkach nadrabiają - mówi sąsiadka.

Zobacz też: 60-latka wjechała w latarnię. Ale jak! [ZOBACZ ZDJĘCIA]

Bo odcinkowy pomiar prędkości funkcjonuje od końca Zwierek do początku Zabłudowa, gdzie na całej długości obowiązuje 90 km/h. Jednak kierowcy bojący się mandatu zwalniają nawet do 70 km/h. A w Zwierkach, gdzie nie ma kontroli, można przyspieszyć. Tak samo, według mieszkańców Zwierek, jedzie się od strony Białegostoku. Szybko przez miejscowość, by zwolnić za samymi Zwierkami.

Po wypadku DK 19 była całkowicie zablokowana. Na miejscu pracowało pięć zastępów straży pożarnej, łącznie 18 strażaków. Przyjechało pogotowie ratunkowe, policja i dyżurny prokurator. Ostatni zastęp strażaków wrócił do jednostki przed godziną 6 rano.

Teraz droga jest przejezdna.

Zobacz też: Śmiertelny wypadek na DK 19. Zginęły trzy osoby (zdjęcia, wideo)