Organizatorzy Dakaru wyjaśnili, dlaczego kierowca nie kontynuuje rajdu
Służba prasowa rajdu-maratonu skomentowała brak udziału lidera klasyfikacji samochodów ciężarowych w 10. etapie wyścigu.
„Były lider Ales Loprais dowiedział się na biwaku, że brał udział w wypadku, w którym zginął kibic z Włoch. Jak to zwykle bywa w takich przypadkach, władze wszczęły śledztwo, w które zamieszany jest zawodnik. To nie pozwoliło mu wystartować na odcinku specjalnym”
– powiadomił serwis prasowy Dakaru w oficjalnej transmisji tekstowej 10. etapu.
Nowym liderem klasyfikacji cargo Dakaru został Holender Janus van Kasteren.
Kierowca zaprezentował nagranie zdarzenia z kabiny jego ciężarówki
Wcześniej Loprais udostępnił nagranie wideo, na którym widać, jak wyglądało zderzenie widziane z perspektywy z kabiny jego ciężarówki.
Kierowca złożył kondolencje rodzinie zmarłego kibica i jego przyjaciołom
Czeski lider klasyfikacji wyścigu ciężarówek zamieścił też post na swoim koncie na portalu społecznościowym, w którym opisał tragiczny incydent.
– Już poszliśmy spać, ale komisarze obudzili nas, mówiąc, że mają nagranie, jak uderzamy człowieka. Wszystko to stało się przez pomyłkę. Mężczyzna próbował sfotografować „Damę” (tak nazywa się prowadzona przez Lopraisa ciężarówka – przyp. red.) pod wydmą Został ranny i miał zawał serca podczas transportu do szpitala. Życie ludzkie zostało również de facto zniszczone przez moje działania. Ale muszę powiedzieć, że o tym nie wiedziałem. Nikt z załogi nie wiedział. Mamy pokładowe i zewnętrzne kamery wideo, które to potwierdzają. Nie zmieni to jednak faktu, że życie ludzkie wygasło. To był Włoch, ale nawet nie znam jeszcze jego imienia. 69-letni kibic, który przyszedł obejrzeć Dakar. Chcę złożyć najszczersze kondolencje jego rodzinie i przyjaciołom. Ten tragiczny incydent będzie mnie prześladował do końca życia
– oświadczył Loprais na Facebooku.
Nagranie z kamery pokładowej i nagrane przez ekipę na punkcie widokowym rzeczywiście potwierdzają, że mężczyzna naprawdę stał za wydmą i nie było szans dostrzec go oraz uniknąć wypadku. A zadecydowały o tym następujące czynniki:
- Sama wydma podnosi kabinę do góry, więc kierowca i pilot nie widzą, co się za nią znajduje.
- Wysokie (a nawet jeszcze „zakapturzone”) ciężarówki mają w zasadzie martwe punkty tuż przed przednią szybą. Stamtąd prawie niemożliwe jest ujrzenie osoby stojącej obok kabiny, a w tym wypadku dochodzi jeszcze dynamiczny moment z nagłym pojawieniem się mężczyzny przed truckiem.
- Tuż za wydmą nastąpiła zmiana kierunku trasy – czyli ślepy zakręt. Załoga spojrzała na drogę – tego właśnie wymaga się od niej w dystansie. Akurat w kierunku przeciwnym do stojącego na trasie człowieka.
- Nawet gdyby załoga zauważyła osobę i spróbowała zwolnić, najpewniej doszłoby do zderzenia. W końcu ciężarówka waży 10 ton i stoczyła się na piasku z wydmy – hamulce by nie działały, po prostu poruszałaby się na zasadzie bezwładności.
- Poszkodowany stanął dosłownie na trajektorii. Dlatego załoga nie mogła patrzeć w jego stronę – zakłada się, że widzowie nie są aż tak szaleni, aby wdrapywać się na wydmach tuż pod koła pojazdu. W końcu na biletach mają wypisane ostrzeżenia, a na stronie rajdu przedstawione są szczegółowe zasady, gdzie i jak należy postępować.
Klasyfikacja generalna wyścigu ciężarówek Rajdu Dakar 2023 po 9. etapie:
1. Aleš Loprais (Loprais Praga) – 40:22,59
2. Janus van Kasteren (Team de Rooy Iveco) +26,54
3. Martin van den Brink (Team de Rooy Iveco) +46.08
4. Martin Macik (MM Technology/Iveco) +1:17,40
5. Jaroslav Valtr (Tatra Buggyra ZM Racing) +2:33,14
Świątek rozstaje się z trenerem!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?